Zełenski nie rozumie pomysłu Kaczyńskiego dotyczącego misji pokojowej. „To NASZ kraj. MY decydujemy, czy będą tu inne siły”

Kijów, Ukraina, 15.03.2022. Prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski (P), premier RP Mateusz Morawiecki (3P), premier Czech Petr Fiala (2L), premier Słowenii Janez Jansza (3L), premier Ukrainy Denys Szmyhal (2P) oraz wicepremier, prezes PiS Jarosław Kaczyński (L) wzięli udział w konferencji prasowej po spotkaniu w Kijowie, 15 bm. Trwa inwazja Rosji na Ukrainę. (aldg) PAP/Andrzej Lange
Kijów, Ukraina, 15.03.2022. Prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski (P), premier RP Mateusz Morawiecki (3P), premier Czech Petr Fiala (2L), premier Słowenii Janez Jansza (3L), premier Ukrainy Denys Szmyhal (2P) oraz wicepremier, prezes PiS Jarosław Kaczyński (L) wzięli udział w konferencji prasowej po spotkaniu w Kijowie, 15 bm. Trwa inwazja Rosji na Ukrainę. (aldg) PAP/Andrzej Lange
REKLAMA

Wołodymyr Zełenski w wywiadzie dla rosyjskich mediów stwierdził, że nie do końca rozumie, dlaczego Polska chce organizować misję pokojową na Ukrainie.

Misja pokojowa NATO na Ukrainie to pomysł, który uporczywie w mediach przedstawia prezes PiS-u – Jarosław Kaczyński. Tymczasem okazuje się, że wicepremier w warszawskim rządzie zaczął zapraszać siły NATO na Ukrainę bez zgody ukraińskich władz. Prezydent Ukrainy przyznaje, że nie rozumie tego.

– Gdy inwazja dopiero się rozpoczęła, kiedy pojawiły się zagrożenia związane z naszymi elektrowniami jądrowymi i innymi przedsięwzięciami o znaczeniu strategicznym, zaproponowaliśmy, by pewne siły pokojowe były tam obecne w takiej czy innej formie. Ale nie spodziewaliśmy się tego –
mówił Zełenski.

– Na tym polega cały pomysł Polski – wysłać siły pokojowe na Ukrainę. Nie rozumiem jeszcze do końca tej propozycji. Nie potrzebujemy zamrożonego konfliktu na terytorium naszego państwa – wyjaśniłem to na spotkaniu z naszymi polskimi kolegami. Wiem, że kontynuowali tę retorykę. Stety albo niestety, to wciąż nasz kraj, a ja jestem prezydentem, więc na razie my zdecydujemy, czy będą tu inne siły – dodał ukraiński przywódca.

REKLAMA

Ciekawe, czy Jarosław Kaczyński dalej będzie kontynuował tę retorykę wbrew Ukrainie. Rzeczywiście dziwnym pomysłem jest zapraszanie jakichś wojsk na terytorium swojego sąsiada, bez uzgodnienia tego z nim.

REKLAMA