
Propozycja misji pokojowej pozostaje do dyspozycji naszych ukraińskich przyjaciół; jesteśmy do dyspozycji Ukrainy, jej decyzji, jej próśb, jej wniosków w tej sprawie – mówił we wtorek rzecznik MSZ Łukasz Jasina.
Rzecznik MSZ podczas wtorkowej konferencji prasowej był pytany o niedawną wypowiedź prezydenta Ukrainy Wołodymyra Zełenskiego ws. propozycji misji pokojowej NATO na Ukrainie, którą przedstawił wicepremier Jarosław Kaczyński.
Prezydent Ukrainy był pytany o polską propozycję sił pokojowych NATO na Ukrainie. – Kiedy tylko zaczęła się inwazja, kiedy były zagrożenia związane z naszymi elektrowniami atomowymi, z innymi zakładami o znaczeniu strategicznym, proponowaliśmy zaproszenie dla obecności tam sił pokojowych, takich czy innych. Ale na razie się nie doczekaliśmy – powiedział.
Zełenski dodał, że wprowadzenie sił pokojowych na Ukrainę jest pomysłem Polski i że „na razie nie do końca rozumie” tę propozycję. – Na spotkaniu z polskimi kolegami wyjaśniłem, że nie jest nam potrzebny zamrożony konflikt na terytorium naszego państwa – powiedział Zełenski.
Jasina odnosząc się wywiadu udzielonego przez Zełenskiego, zauważył, że „całość tego wywiadu jest nieco bardziej skomplikowana”. Jak wskazał, Zełenski mówił, że nie chciał mieć zamrożonego konfliktu na Ukrainie.
– Ja myślę, że całkowicie się zgadzamy z prezydentem Zełenskim i z jego zdefiniowaniem tej sprawy, bo też nie chcemy, aby ten konflikt na Ukrainie trwał długo, był zamrożony i żeby nie można było ukraińskiego społeczeństwa przed nim ratować – mówił Jasina.
Dodał jednocześnie, że projekt wicepremiera Kaczyńskiego „pozostaje do dyspozycji naszych ukraińskich przyjaciół”.
– Jesteśmy do dyspozycji Ukrainy, jej decyzji, jej próśb, jej wniosków w tej sprawie. Jeżeli nasi ukraińscy przyjaciele będą chcieli z tego planu skorzystać, pozostajemy do dyspozycji; podobnie jak w wypadku sojuszników – powiedział rzecznik MSZ.
– Jesteśmy tutaj sługami narodu ukraińskiego, jego próśb – dodał.
Dopytywany, czy strona polska nie wycofuje się z tej propozycji, Jasina odparł: „Różne rzeczy mogą się toczyć w przyszłości, różne propozycje mogą być mniej lub bardziej przydatne”.
Źródło: PAP