
Ria Nowosti cytuje doradcę prezydenta Rosji Władimira Miedińskiego, który nazwał spotkanie w Stambule „konstruktywnym”. Doradca dodaje, że „Moskwa zrobiła dwa kroki w kierunku Kijowa w celu deeskalacji konfliktu”.
Kijów ma zrezygnować z prób członkostwa w sojuszach wojskowych, rozmieszczania u siebie obcych baz wojskowych, kontyngentów, a nawet przeprowadzania ćwiczeń wojskowych na terytorium Ukrainy bez zgody państw-gwarantów, w tym Rosji.
Moskwa nie będzie się za to sprzeciwiać „dążeniu Ukrainy do przystąpienia do Unii Europejskiej” . Pewnie dobrze wiedzą, że Bruksela nie jest tu wcale taka wyrywna…
Poza tym Ukraina ma zrezygnować z odzyskiwania Krymu i Donbasu „środkami wojskowymi”. Szef delegacji rosyjskiej zaznaczył, że propozycje strony ukraińskiej dotyczące „systemu gwarancji bezpieczeństwa” nie dotyczą terytorium Krymu i Donbasu.
Miedinski dodał, że gwarancje bezpieczeństwa nie dotyczą także części Ukrainy w postaci obwodów donieckiego i ługańskiego. Moskwa zaproponowała też zorganizowanie spotkania głów państw jednocześnie z parafowaniem traktatu przez ministrów spraw zagranicznych.
Zobacz także: Największy postęp w dotychczasowych negocjacjach. Szef MSZ Turcji o ukraińsko-rosyjskich rozmowach