Po dwóch latach przerwy wróciła epidemia… grypy

Grypa - zdjęcie ilustracyjne. / fot. Pixabay
Grypa - zdjęcie ilustracyjne. / fot. Pixabay
REKLAMA

W „epoce Covida” banalna grypa znikła z radarów służby zdrowia i mało kto o niej słyszał przez ostatnie dwa lata. Ostatnio rzecznik min. zdrowia Wojciech Andrusiewicz mówił jednak, że mamy w Polsce więcej przypadków grypy, niż Covida.

Okazuje się, że podobne zjawisko występuje i w innych krajach. Według tygodniowego raportu Publicznej Służby Zdrowia we Francji z środy 30 marca „epidemia grypy rośnie, choć dzieje się to niezwykle późno w tym sezonie”.

Grypa podobno szaleje we wszystkich regionach metropolii. Dotyczy to „wszystkich obszarów metropolitalnych i wszystkich grup wiekowych”.

REKLAMA

W szpitalach zarejestrowano 8918 wizyt na izbie przyjęć z powodu grypy lub zespołu grypopodobnego (+29% w ciągu jednego tygodnia) oraz 908 hospitalizacji.

Dotyczy to także terytoriów zamorskich. Gujana Francuska weszła w fazę epidemii, w której „od kilku tygodni obserwuje się wyraźny wzrost udziału zgonów związanych z grypą”. W analogicznym okresie 2021 roku umierali tam niemal wyłącznie z powodu koronawirusa.

Media informują, że zazwyczaj szczyt tej epidemii wywołanej wirusami grypy miał miejsce w lutym. Podobno według wirusologów późne pojawienie się grypy w tym roku może być związane z gorszą odpornością stadną na taką epidemię. Nie wyklucz się, że nadejście grypy opóźniły środki stosowane w zapobieganiu covida (maski, zachowywanie odległości, dezynfekcja).

14 marca we Francji zniesiono obowiązkowe maski. Teraz Agencja Zdrowia apeluje o szczepienia przeciw… grypie.

Źródło: Le Figaro/ AFP

REKLAMA