Wybory prezydenckie we Francji. OTO ulubieni kandydaci wyborców pochodzenia afrykańskiego

Flaga Francji. Zdjęcie ilustracyjne. / foto: Pixabay
Flaga Francji. Zdjęcie ilustracyjne. / foto: Pixabay
REKLAMA
Okazuje się, że w wyborach prezydenta szef lewicowej partii Zbuntowana Francja Jean-Luc Mélenchon i urzędujący prezydent Emmanuel Macron to ulubieni kandydaci wyborców pochodzenia afrykańskiego.

Według sondażu Ifop opublikowanego w poniedziałek 28 marca kandydat „La France insoumise” Melenchon uzyskuje ponad dwukrotnie więcej głosów wśród tego elektoratu niż wśród ogółu Francuzów.

W sumie 36% wyborców pochodzenia afrykańskiego popiera Jean-Luc Mélenchon. Chodzi tutaj o „czarną Afrykę”. Bo wśród wyborców pochodzących z krajów Magherbu odsetek poparcia dla lewaka wzrasta i wynosi 38%. Średnia sondażowa Melenchona we Francji to 12-15%.

REKLAMA

Specjalnie to nie dziwi. Melenchon jest zwolennikiem teorii „kreolizacji” Francji, czyli stworzenia nowego typu społeczeństwa wielorasowego, które zastąpi to, co tradycyjnie nazywano narodem francuskim. Szef „Zbuntowanej Francji” protestuje także przeciw rzekomej francuskiej „islamofobii”.

Ifop przeprowadził ankietę na zlecenie periodyku „Jeune Afrique”, a jej wyniki opublikowano w poniedziałek 28 marca. Tuż za liderem „afrykańskim” znalazł się prezydent Emmanuel Macron. Jego kandydaturę popiera 27% osób pochodzenia afrykańskiego. To wynik zbliżony do tego, jaki uzyskuje w normalnych sondażach krajowych.

Co ciekawe, na trzecim miejscu jest… Marine Le Pen. Jednak z wynikiem 9%, czyli o połowę niższym niż jej obecny poziom w sondażach. Eric Zemmour uzyskuje 6% poparcia tego elektoratu.

„Jeune Afrique” precyzuje, że z powodu zakazu statystyk etnicznych we Francji, Ifop musiał opierać się na elementach deklaratywnych, aby określić, czy wyborca jest rzeczywiście „pochodzenia afrykańskiego”. Według wyliczeń gazety, można oszacować elektorat francuski wywodzący się z tego kontynentu 5% do 6%.

Źródło: Valeurs

REKLAMA