Komisarz UE uważa, że „jest jeszcze za wcześnie na wsparcie finansowe dla krajów UE przyjmujących uchodźców”

REKLAMA

Unijny komisarz ds. budżetu Johannes Hahn przekonywał w PE, że „jest jeszcze za wcześnie” na przeznaczanie konkretnego unijnego wsparcia finansowego dla krajów UE przyjmujących uchodźców. „Oczywiście mam ogromny szacunek dla tego, co robią władze polskie i obywatele polscy, aby zapewnić schronienie uchodźcom” – powiedział.

Ciekawe, czy powinno się mieć szacunek dla komisarza, który dorzucił, że nie sądzi, aby w ramach budżetu UE można było stworzyć taki instrument, który byłby wystarczającą odpowiedzią na obecny kryzys związany w wojną.

„Na wielkie kryzysy, pandemię i teraz wojnę, nie da się zareagować obecnymi czy nawet przyszłymi instrumentami w ramach budżetu unijnego” – powiedział. Dodał, że jest otwarty jednak na dyskusje o nowym mechanizmie.

REKLAMA

Oni potrafią tylko dyskutować, a najlepiej o „wartościach unijnych” rzekomo łamanych w Poslce i na Węgrzech. Z „planu odbudowy dla Europy” też nie powąchaliśmy ani grosza.

Komisarz Hahn mówi jednak, że „jak tylko będziemy mieć więcej wiedzy, gdzie ostatecznie uchodźcy się zatrzymają – obecnie przemieszczają się do różnych krajów – to wówczas zastanowimy się jak pomóc w tej sytuacji, zwłaszcza tym krajom, które były bardziej dotknięte niż inne. Jeszcze jest na to za wcześnie. Gdy będziemy mieli więcej jasności, to się temu przyjrzymy”.

Problem jest taki, że Turcy wyciągając pieniądze z Brukseli na „swoich uchodźców”, mogli straszyć UE otwarciem granicy, zaś nasi uchodźcy z Ukrainy w dużej części na Zachód się nie wybierają, a my nie specjalnie do takiego szantaży chcemy się zniżyć.

Europoseł Bogdan Rzońca (PiS) wskazywał zresztą na przykład pomocy, jakiej Turcji udzieliła Unia Europejska w związku z napływem uchodźców z Syrii. W 2016 r. w wyniku porozumienia Ankary i Unii Europejskiej, Turcja otrzymała 6 mld euro unijnych funduszy na wsparci uchodźców w tym kraju.

Z tym, że tu chodzi o Polskę, a Bruksela i jej komisarze najwyraźniej postanowili nam nie pomagać. Hahn stwierdził, że sytuacji wsparcia dla uchodźców w Syrii oraz sytuacji uchodźców z Ukrainy – nie da się porównywać.

„Wówczas mieliśmy już konkretne informacje, dowody na to, ile osób przebywa w Turcji na stałe. Chodziło w tamtym przypadku o wsparcie Turcji, o podzielenie obciążenia finansowego wynikającego z faktu, że wówczas 3 mln uchodźców przebywało w Turcji. Była to odmienna sytuacja. Wojna była zjawiskiem trwałym. To jest różnica” – bredził komisarz.

Europoseł Zbigniew Kuźmiuk wyjaśniał, że już wiadomo, ilu uchodźców z Ukrainy przebywa w Polsce:

„Chcę Pana komisarza poinformować, że w systemie PESEL w Polsce na dzień wczorajszy zostało zarejestrowanych 700 tys. uchodźców z Ukrainy, co oznacza, że ci ludzie mają wszystkie prawa, jakie mają Polacy, oprócz praw wyborczych”.

Kuźmiuk stwierdził, że oznacza to, że ci ludzie, z pośród których 50 proc. to dzieci, a 40 proc. ich matki, na stałe zostaną w Polsce. Zaapelował o uwzględnienie tej kwestii w budżecie UE na 2023 r.

Kuźmiuk zaznaczył też, że przyjęta w Polsce ustawa dot. wsparcia uchodźców będzie kosztowała Polskę przez 2 miesiące 2 mld euro. W tym przypadku nie o racje jednak chodzi… Mamy po prostu jeszcze jeden dowód na działania KE i rzeczywistość „unijnej solidarności”.

Źródło: PAP

REKLAMA