
Poseł Konfederacji Grzegorz Braun złożył oświadczenie, w którym skomentował wydarzenia w Sejmie z 6 kwietnia.
Braun odniósł się do sytuacji, gdy z mównicy sejmowej apelował o wywieszenie flag polskiej i ukraińskiej zgodnie z protokołem flagowym. Przez dużą część posłów został za to „wybuczany”, a media głównego nurtu odczytały to jako chęć całkowitego pozbycia się flagi ukraińskiej.
– Dzień zaczął się od stadnego wycia, kiedy upomniałem się o to, by flaga Rzeczpospolitej Polskiej, biało-czerwona, była szanowana w Sejmie. By protokół flagowy, notabene rekomendowany przez ministra (Błaszczaka – red.), był respektowany – rozpoczął Braun.
Następnie odniósł się do słów, jakie z mównicy wygłosili m.in. Piotr Kaleta (PiS) oraz Tomasz Trela (Lewica). Pierwszy z nich mówił, że Korwin-Mikke powinien „dostać w pysk”, a drugi zgodził się z nim i dodał, że ma nadzieję, iż posłowie Konfederacji w przyszłości, po zmianie prawa, będą mieli „problemy”.
- Skandal w Sejmie. Poseł PiS: Korwin-Mikkemu należałoby dać w pysk
- Trela liczy na „problemy” posłów Konfederacji. „Wam wszystkim należy się dokładnie to”
– Dzień skończył się nawoływaniem do linczu ze strony „lewej lewicy” i „prawej lewicy” – kontynuował Braun.
– Żul, którego żeście tu wprowadzili, nawoływał do samosądu na starszym od niego niemal dwakroć szanownym koledze (Korwin-Mikkem – red.) – mówił dalej Braun.
Przypomniał, że jako reżyser tworzył filmy antysowieckie, gdy jeszcze nie było to modne. Przytoczył m.in. tytuł „Marsz wyzwolicieli” i słowa, jakie wypowiedział Wiktor Suworow.
Braun ocenił ponadto, że aktualnie w Polsce większość popada „we wzmożenia i oburzenia” w związku z wojną na Ukrainie.
– Moskale najechali Ukraińców, a my na siłę pchamy się do tej wojny – podsumował Braun i wyraził nadzieję, że w przyszłości nie zapłacimy za to wysokiej ceny.