Stanowski musi przeprosić. Wydawnictwo już przeprasza

Krzysztof Stanowski.
Krzysztof Stanowski. (Zdj. Instagram)
REKLAMA
Decyzją sądu Krzysztof Stanowski musi przeprosić za „naruszenie dóbr osobistych” Dariusza Tuzimka. Przeprosiny zamieściło już wydawnictwo, które wydało książkę Stanowskiego.

W swojej książce wydanej w 2016 roku pt. „Stan Futbolu” Stanowski wspominał m.in. czasy pracy w „Przeglądzie Sportowym”.

Sporo miejsca poświęcił dziennikarzowi Dariuszowi Tuzimkowi, o którym – delikatnie mówiąc – nie miał najlepszego zdania. Poddawał w wątpliwość jego warsztat, sugerował, że ten niezbyt przykładał się do swojej pracy, a ponadto z gazety zrobił sobie „biuro podróży”, tzn. często wyjeżdżał pod byle pretekstem w różne, także egzotyczne, miejsca na koszt firmy.

REKLAMA

Red. Tuzimek uznał, że stwierdzeniami tymi naruszono jego „dobra osobiste” i poszedł do sądu. A sąd po kilku latach (wolne, tzn. niezbyt szybkie, sądy w praktyce) uznał, że ze strony Stanowskiego oraz wydawnictwa książki należą się publiczne przeprosiny.

W związku z naruszeniem dóbr osobistych w „postaci godności i dobrego imienia”, założyciel Grupy Weszło i wspólnik Kanału Sportowego musi zamieścić przeprosiny stronie głównej weszlo.com. Te mają być widoczne przez 30 dni. Sąd wskazał nawet dokładną treść tych przeprosin. Ponadto zasądzono pewną kwotę w ramach zadośćuczynienia, ale obie strony nie chcę zdradzić, o jakiej sumie mowa.

Stanowski z przeprosinami na razie czeka. Może skorzystać z jeszcze jednej drogi odwoławczej, czyli skargi kasacyjnej.

W sądowe batalie nie chce już się bawić wydawnictwo Czerwone i Czarne, które książkę Stanowskiego pt. „Stan Futbolu” wydało. Na swojej stronie internetowej zamieścili następujące przeprosiny:

Stanowski, Czerwone i Czarne, przeprosiny.

REKLAMA