
Decyzją sądu Krzysztof Stanowski musi przeprosić za „naruszenie dóbr osobistych” Dariusza Tuzimka. Przeprosiny zamieściło już wydawnictwo, które wydało książkę Stanowskiego.
W swojej książce wydanej w 2016 roku pt. „Stan Futbolu” Stanowski wspominał m.in. czasy pracy w „Przeglądzie Sportowym”.
Sporo miejsca poświęcił dziennikarzowi Dariuszowi Tuzimkowi, o którym – delikatnie mówiąc – nie miał najlepszego zdania. Poddawał w wątpliwość jego warsztat, sugerował, że ten niezbyt przykładał się do swojej pracy, a ponadto z gazety zrobił sobie „biuro podróży”, tzn. często wyjeżdżał pod byle pretekstem w różne, także egzotyczne, miejsca na koszt firmy.
Red. Tuzimek uznał, że stwierdzeniami tymi naruszono jego „dobra osobiste” i poszedł do sądu. A sąd po kilku latach (wolne, tzn. niezbyt szybkie, sądy w praktyce) uznał, że ze strony Stanowskiego oraz wydawnictwa książki należą się publiczne przeprosiny.
W związku z naruszeniem dóbr osobistych w „postaci godności i dobrego imienia”, założyciel Grupy Weszło i wspólnik Kanału Sportowego musi zamieścić przeprosiny stronie głównej weszlo.com. Te mają być widoczne przez 30 dni. Sąd wskazał nawet dokładną treść tych przeprosin. Ponadto zasądzono pewną kwotę w ramach zadośćuczynienia, ale obie strony nie chcę zdradzić, o jakiej sumie mowa.
Stanowski z przeprosinami na razie czeka. Może skorzystać z jeszcze jednej drogi odwoławczej, czyli skargi kasacyjnej.
W sądowe batalie nie chce już się bawić wydawnictwo Czerwone i Czarne, które książkę Stanowskiego pt. „Stan Futbolu” wydało. Na swojej stronie internetowej zamieścili następujące przeprosiny: