„Postępowi” katolicy w oparach absurdu feministycznego. „Msza inkluzywna”

Paryż. Kościół Saint-Pierre de Montrouge Fot. Wikipedia fe. Nico.Nico
REKLAMA
W Paryżu feministki zorganizowały „inkluzywną” mszę. Już na plakacie, który zapraszał do kościoła w paryskiej parafii Saint-Pierre de Montrouge, użyto terminu Bóg w formie wieloznacznej płci – God.e”.

Po rezygnacji abpa Paryża Aupetita, lewicowy nurt francuskiego Kościoła najwyraźniej przystąpił do ofensywy.

W stołecznej diecezji źle się dzieje, by przypomnieć kontrowersje z planowaniem „nowoczesnego” wnętrza odbudowywanej katedry Notre-Dame, czy zainstalowanie „islamskiej przestrzeni modlitewnej” na terenie kościoła Saint-Sulpice.

REKLAMA

Teraz doszła zorganizowana w niedzielę 3 kwietnia „msza inkluzywnej” w parafii Saint-Pierre de Montrouge. Sprawa nabrała rozgłosu dzięki mediom społecznościowym.

To właśnie w sieciach społecznościowych wybuchły debaty, kilka dni po uroczystości. Szczególnie dyskutowane było właśnie użycie terminu „Bóg.(ini)”, a także czytanie Ewangelii i wygłaszania homilii przez kobietę.

Dziennik „La Croix” przypomniał, że prawo kanoniczne zastrzega tę czynność dla wyświęconych kapłanów lub diakonów. Okazało się także, że na mszę zaproszono protestanckich pastorów i rabina… kobietę. Po czytaniu Ewangelii, w środku mszy odbywały się jakieś tajemnicze, dodatkowe obrzędy w w małych grupach.

Według La Croix, msza zgromadziła około czterdziestu osób i była odprawiana przez księdza spoza diecezji paryskiej. Po kontrowersjach proboszcz z Saint-Pierre de Montrouge odciął się od tego dziwnego nabożeństwa. Uznał też, że logo parafii było użyte bez pozwolenia.

„Diecezja paryska i proboszcz parafii Saint-Pierre de Montrouge wyrażają żal z powodu tej inicjatywy, która nie służy jedności i komunii” – napisano we wspólnym komunikacie prasowym.

Organizatorzy tej „inkluzywnej mszy”, czyli członkinie Kolektywu Feminizm w Kościele, twierdzą, że powiadomiły księdza, wysyłając ulotki do 250 osób.

Proboszcz parafii Saint-Pierre-de-Montrouge uważa, że była to inicjatywa nieprzemyślana w „duchu prowokacji i rewindykacji”, w dodatku oparta na „podwójnej ignorancji” organizatorów, którzy nie rozumieją czym jest mężczyzna i kobieta, a także mają pojęcia czym jest Msza św.

Źródło: Valeurs/ La Croix

REKLAMA