
Przed rosyjskim konsulatem w Ałma-Acie na południu Kazachstanu zatrzymano w sobotę osoby protestujące przeciwko wojnie na Ukrainie – podaje lokalna redakcja Radia Swoboda. Aktywiści upamiętnili ofiary zabite przez Rosjan w podkijowskiej Buczy.
Kilkoro aktywistów przyszło w sobotę przed konsulat Rosji w Ałma-Acie, by zaprotestować przeciwko działaniom Rosji na Ukrainie i uczcić pamięć ofiar zbrodni wojennych – pisze serwis. Protestujący położyli się na asfalcie ze związanymi rękoma, odwołując się do kadrów z Buczy.
Полиция Алматы задержала активистов, вышедших к российскому консульству на акцию в память об убитых в Буче
Видео: «Медиазона» pic.twitter.com/Aorls0HaUK
— Медиазона. Центральная Азия (@mediazona_ca) April 9, 2022
Akcja trwała trzy minuty. Jej uczestnicy zostali zatrzymani. Na miejscu było około 20 policjantów i trzy samochody-więźniarki. Podczas zatrzymania aktywiści krzyczeli: „faszyści!”.
Portal informuje o czterech zatrzymanych osobach, które wypuszczono po dwóch godzinach i po „rozmowie wyjaśniającej”.
Serwis zaznacza, że władze Kazachstanu zapewniły o swoim poszanowaniu dla ukraińskiej integralności terytorialnej i nieuznaniu separatystycznych tworów w Donbasie, których niepodległość uznała Rosja, będąca sojusznikiem Kazachstanu.
Jednocześnie – jak podkreśla portal – w kraju nie są mile widziane antyrosyjskie wystąpienia. W Kazachstanie odbył się jeden uzgodniony z władzami mityng antywojenny 6 marca. Później władze miasta Ałma-Aty odrzuciły kilka wniosków o zorganizowanie demonstracji na znak wsparcia dla Ukrainy.
Źródło: PAP