Trans-katecheta może uczyć dzieci religii. Szokująca decyzja archidiecezji

Obrazek ilustracyjny/LGBT/Fot. domena publiczna
Obrazek ilustracyjny/LGBT/Fot. domena publiczna
REKLAMA
Szokujące doniesienia z Niemiec. Decyzją archidiecezji Fryburga pozwolenie na nauczanie religii katolickiej w szkołach przyznano biologicznej kobiecie, która identyfikuje się jako mężczyzna. Przedstawiciele archidiecezji, pytani o zgodność tej decyzji z Prawem Kanonicznym, bronią jej i twierdzą, że „kościelne prawo pracy jest obecnie przerabiane przez niemieckich biskupów”.

– Mogę potwierdzić, że Theo Schenkel wciąż posiada pozwolenie na nauczanie religii katolickiej w szkołach państwowych – oświadczył rzecznik archidiecezji fryburskiej w rozmowie z amerykańską Catholic News Agency 7 kwietnia.

Diecezja oznajmiła, że udziela nauczycielce „nieograniczone pozwolenie na nauczanie”. Podpisane zostało ono przez wikariusza generalnego. Ponadto przeszkód, by kobieta identyfikująca się jako mężczyzna, uczyła religii katolickiej nie widzą także władze szkoły.

REKLAMA

Co więcej, w rozmowie z lokalnymi mediami Schenkel przyznała, że żyje w związku z inną kobietą. Z doniesień medialnych wynika, że gdy rozpoczynała studia pedagogiczne, była oficjalnie kobietą i to będącą w związku z mężczyzną.

W odpowiedzi na pytanie o status Theo Schenkel, archidiecezja fryburska oznajmiła, że decyzja dotycząca zmiennopłciowej kobiety została podjęta tylko w tym indywidualnym przypadku. Przedstawiciele oznajmili też, że w ich ocenie bariery nie stanowi Prawo Kanoniczne, gdyż „kościelne prawo pracy jest obecnie przerabiane przez niemieckich biskupów”.

Catholic News Agency przypomniała, że w wielu diecezjach w Niemczech nie zabrania się już pracy dla Kościoła osobom identyfikującym się jako LGBTNSDAP. Było to pokłosie „buntu” w niemieckim Kościele wobec stanowiska Watykanu, który sprzeciwia się błogosławieństwom par tej samej płci. Jest to także rezultat kampanii „Out in Church”, w ramach której powstał m.in. film dokumentalny emitowany w niemieckich mediach państwowych. Jedną z postaci, które się tam pojawiły, była właśnie Theo Schenkel.

Kampanię tę wspierał także, w imieniu Konferencji Episkopatu Niemiec, bp Helmut Dieser z Akwizgranu. W związku ze sprawą pojawił się nawet w krótkim wideo. Opublikowano także „manifest”, w którym domagano się m.in. „zmiany dyskryminującego prawa kościelnego”. Jak widać, nie był to „apel” wysłany w próżnię, a na jego skutki nie trzeba było długo czekać.

Źródło: catholicnewsagency.com

REKLAMA