Co dalej po I turze wyborów prezydenckich we Francji?

Marine Le Pen i Emmanuel Macron. Foto: PAP/DPA/EPA
Marine Le Pen i Emmanuel Macron. Foto: PAP/DPA/EPA
REKLAMA
Według estymacji ELABE wybory wygrał urzędujący prezydent Emmanuel Macron – 28,5 proc. głosów, przed Marine Le Pen – 24,2 proc. i ta dwójka znajdzie się w dogrywce 24 kwietnia.

Świetny wynik osiągnął szef lewicowej, ale antysystemowej Zbuntowanej Francji Jean-Luc Melenchon – 20,2 proc. głosów i w II turze finaliści będą poniekąd „zakładnikami” jego elektoratu. Poza tą trójką nikt nie uzyskał wyniku dwucyfrowego. Éric Zemmour z „Reconquête !” zdobył tylko 6,8 %, a Valérie Pécresse z Partii Republikanie (LR) – 4,6%, tyle samo co Zielony Yannick Jadot.

Centroprawicowa partia LR po klęsce Fillona w 2017 roku powoli się się rozpada. Ta sama historia dotyczy socjalistów, ale tu już rozpad nastąpił wcześniej. Wynik Anne Hidalgo (1,9%) tylko to potwierdza. Wyprzedził ją nawet komunista Fabien Russel (2,5%). Te partie osiągnęły najniższe wyniki w swojej historii.

REKLAMA

Na lewicy trwa już budowanie „zapory republikańskiej” przeciw Le Pen. Takie deklaracje zgłosili już Zieloni i socjaliści. Rozstrzygnie zachowanie elektoratu Melenchona, w którym są przeciwnicy Macrona, ale też osoby o raczej lewicowych przekonaniach.

Bardzo wysoka jest jak na Francję absencja, szacowana na 26,2%. Zwiększa się z roku na rok, co jest wyrazem pewnego rozczarowania wobec polityki. Wynosiła poprzednio 19,98% w 2017 r., 18,63% w 2012 r., 14,67% w 2007 r. i 27,16% w 2002 r.

W blokach startowych do II tury w lepszej pozycji wydaje się Macron. Jednak wynik Le Pen jest o ponad 2% lepszy, niż w 2017 roku. Jednoznacznie poparł głosowanie na nią Zemmour. Także ważny polityk Partii Republikanie Eric Ciotti mówiło klęsce „republikańskiej prawicy, która założyła V Republikę”, ale odwrotnie, niż  Valérie Pécresse, ogłosił, że na Macrona nie zagłosuje.

Źródło: Le Figaro/ France Info

REKLAMA