
Tomasz Sommer, redaktor naczelny „Najwyższego Czasu!”, sprzeciwia się cenzurze i publikowanie tylko jednostronnej propagandy. Według wolnościowego publicysty prawda obroni się sama – trzeba jej tylko na to pozwolić.
– Wczoraj opisałem praktyki Googla, który chce cenzurować teksty, które krytykują Ukrainę. Jak się na mnie rzucili. Bo przecież Google „chce dobrze”. Pamiętajcie: nie ma takiej cenzury, która nie „broniła by prawdy”. A naprawdę prawdy broni tylko wolność słowa – napisał w swoich mediach społecznościowych Tomasz Sommer z „Najwyższego Czasu!”.
Wczoraj opisałem praktyki Googla, który chce cenzurować teksty, które krytykują Ukrainę. Jak się na mnie rzucili. Bo przecież Google "chce dobrze". Pamiętajcie: nie ma takiej cenzury, która nie "broniła by prawdy". A naprawdę prawdy broni tylko wolność słowa.
— Tomasz Sommer (@1972tomek) April 15, 2022
Jeden z internautów stwierdził, że w czasie wojny takie praktyki cenzorskie są usprawiedliwione.
– Kto mówi o prawdzie? Jest wojna, jest nasza prawda i kacapska propaganda. Nie ma „Prawdy”, na nią przyjdzie czas po rozgromieniu ruskich. Wtedy będzie można. Rozumiem jak bardzo to nie na rękę konfederacji, skonczyloa się pandemia, kwota wolna od podatku, lipę macie – napisał użytkownik Twittera.
Wolnościowy publicysta nie zgadza się z taką postawą. Według Sommera prawda jest jedna i nie zależy od propagandy.
– Nie ma naszej prawdy i kacapskiej prawdy. Jest tylko prawda. Czy Pan naprawdę sądzi, że prawda może zaszkodzić Ukrainie? Jeśli mają coś na sumieniu i trzeba to ukrywać – to ukrywanie a nie prawda pogarsza ich sytuację. Kto ukrywa prawdę jest kłamcą i tyle – napisał Tomasz Sommer na Twitterze.
Nie ma naszej prawdy i kacapskiej prawdy. Jest tylko prawda. Czy Pan naprawdę sądzi, że prawda może zaszkodzić Ukrainie? Jeśli mają coś na sumieniu i trzeba to ukrywać – to ukrywanie a nie prawda pogarsza ich sytuację. Kto ukrywa prawdę jest kłamcą i tyle. https://t.co/Bg6Z4v5RzG
— Tomasz Sommer (@1972tomek) April 15, 2022