Le Pen i Macron walczą o głosy lewicy

Marine Le Pen i Emmanuel Macron. Foto: PAP/DPA/EPA
Marine Le Pen i Emmanuel Macron. Foto: PAP/DPA/EPA
REKLAMA
Kandydatka partii Zjednoczenie Narodowe na prezydenta Francji Marine Le Pen zaapelowała w czwartek o głosy zarówno prawicy, jak i lewicy na swoim pierwszym dużym wiecu wyborczym przed II rundą wyborów prezydenckich. Urzędujący szef państwa Emmanuel Macron zwrócił się o wsparcie do robotników i wyborców Zielonych.

W wystąpieniu w Awinionie Le Pen zapewniła swoich wyborców, że II tura wyborów prezydenckich, zaplanowane na 24 kwietnia, i wybór między nią a Macronem nie oznacza tworzenia „bloku ludowego przeciwko elitom” ani „ludu przeciwko oligarchii”.

Zwróciła się do „prawicowych patriotów, lewicowych patriotów i innych” do przyłączenia się do niej. – Naszą jedyną partią są Francuzi – powiedziała.

REKLAMA

Obiecała, że jeśli wygra, odbędzie się „wielka debata” na temat imigracji oraz przeprowadzone zostanie referendum. Zapewniła również, że pracownikom służby zdrowia zawieszonym w obowiązkach, bo odmówili zaszczepienia się, zostaną wypłacone pensje.

Natomiast Emmanuel Macron na spotkaniach z robotniczymi wyborcami i dokerami w Hawrze zapowiedział m.in., że w przypadku jego wygranej w wyborach wiek emerytalny będzie wydłużany o co rok o cztery miesiące od 2023 r.

Macron zwrócił się również do elektoratu Zielonych, krytykując Le Pen za zapowiedź rezygnacji z farm wiatrowych we Francji.

– Proponuję stworzyć 50 morskich farm wiatrowych do 2050 roku, czyli 40 dodatkowych gigawatów – powiedział.

Tymczasem na paryskiej Sorbonie od środy wieczorem studenci protestują przeciwko wynikom I tury niedzielnych wyborów prezydenckich i odmawiają uczestnictwa w zajęciach. „Ani Macron, ani Le Pen” – skandowali. Pomimo interwencji policji zeszłej nocy studenci tworzyli blokady na korytarzach uniwersytetu.

Zajęcia odbywają się zdalnie dla wszystkich studentów – przekazało kierownictwo uczelni.

Źródło: PAP

REKLAMA