Czerwone gwiazdy na cmentarzach i sowieckie czołgi na cokołach

Precz z komuną! Obrazek ilustracyjny.
Precz z komuną! Obrazek ilustracyjny.
REKLAMA

Wojna na Ukrainie na nowo rozbudziła dyskusje o obecności sowieckich symboli w polskiej przestrzeni publicznej. Tylko na Pomorzu znajdują się 33 cmentarze, kwatery i mogiły zbiorowe żołnierzy sowieckich oraz dziesięć pomników. Teraz pojawiły się głosy, by usunąć monumenty i czerwone gwiazdy. Zmiana symboliki i usunięcie pomników nie jest jednak proste, bo funkcjonowanie cmentarzy wojennych regulują umowy międzynarodowe, co dotyczy także naszych cmentarzy.

W tym przypadku chodzi jednak o czerwone gwiazdy, które są symbolem komunistycznego totalitaryzmu oraz o pomniki poświęcone czerwonoarmistom. Funkcjonowanie cmentarzy, a także symboli na nich (takim jest czerwona gwiazda) regulują umowy międzynarodowe.

Decyzje o zmianach na nekropoliach mogą wymagać działań ze strony Ministerstwa Spraw Zagranicznych i Ministerstwa Kultury. W ostatnim czasie do PUW w Gdańsku wpłynęły oficjalnie dwa zapytania o usunięcie pomników związanych z sowieckimi żołnierzami, od samorządów Żukowa i Tczewa.

REKLAMA

„Szanujemy cmentarze i spoczywających na nich, jednak upamiętnienie postaci radzieckiego żołnierza nie jest właściwe. Niestety problemem jest właśnie to, że tzw. pomnik +Iwana+ jest częścią cmentarnej działki, a na cmentarzu nie możemy podejmować żadnych działań bez zgody wojewody” – powiedział burmistrz Żukowa Wojciech Kankowski. Miasto rozpoczęło już procedurę wydzielenia działki z pomnikiem.

Także w Tczewie pomnik jest jednocześnie mogiłą zbiorową żołnierzy radzieckich. Na razie oba pomniki, w Tczewie i Żukowie pozostają zasłonięte.

W Gdańsku kontrowersje wzbudza także ostatni z trzech radzieckich czołgów-pomników. Sowiecki T-34 stoi przy al. Zwycięstwa. Jego historia nie jest jednak jednoznaczna; w 1945 roku służył on w 1 Brygadzie Pancernej im. Bohaterów Westerplatte. Według przekazów historycznych, polscy żołnierze, jako pierwsi wjechali nim do Gdyni w marcu 1945 roku.

Niektórzy apelują o usunięcie czołgu, inni są za pozostawieniem i dodaniem do niego tablicy wyjaśniającej kontekst historyczny. W tej sprawie trwały „konsultacje z gdańskimi organizacjami kombatanckimi”. Gdańsk zwrócił się do 14 organizacji kombatanckich i 11 z nich było za tym, by czołg pozostał. 13 kwietnia br. Miasto Gdańsk oficjalnie poinformowało, że „czołg zostaje”.

Pozostałe dwa pomniki-czołgi usunięto wcześniej. T-34 z Westerplatte pojawił się tam w 1962 roku. Ustawiono go w pobliżu Placówki „Fort” na miejscu krzyża, poświęconego obrońcom. Eksponat nie miał nic wspólnego z obroną dawnej Wojskowej Składnicy Tranzytowej. Został usunięty w 2007 roku i przeniesiony do Lubuskiego Muzeum Wojskowego w Drzonowie. Wcześniej, bo już w 1991 roku usunięto czołg T-34 stojący na Targu Rakowym.

Rzecznik prasowy gdańskiego oddziału IPN dr Jan Hlebowicz informował, że obecnie trwa weryfikowanie wszystkich pozostałych pomników upamiętniających Armię Czerwoną na terenie województwa pomorskiego. Oddziałowe Biuro Upamiętniania Walk i Męczeństwa IPN Gdańsk przesłało wstępną listę takich miejsc do Centrali IPN w Warszawie.

Źródło: PAP

REKLAMA