Rosyjskie MSZ potraktowało wyjątkowo łagodnie ambasadora Izraela

Ja'ir Lapid, minister spraw zagranicznych Izraela. Źródło: PAP
Ja'ir Lapid, minister spraw zagranicznych Izraela. Źródło: PAP
REKLAMA
Alexander Ben Zvi, ambasador Izraela w Rosji, został wezwany do MSZ w Moskwie. Jak piszą izraelskie media, Rosja „uniknęła formalnej krytyki” Jerozolimy. Spodziewano się reprymendy za rządowe komentarze na temat rosyjskiej inwazji na Ukrainę.

Z ambasadorem Aleksandrem Ben Cwi spotkał się rosyjski wiceminister spraw zagranicznych Michaił Bogdanow. Po spotkaniu wydany przez jego biuro komunikat mówi tylko o „okazji do rozmowy”.

Tematami była Ukraina, ale także sytuacja w Syrii, gdzie Izrael wykorzystuje zezwolenie rosyjskie na wlatywanie w przestrzeń powietrzną tego kraju do atakowania celów związanych z Iranem. Wg komunikatu omówiono także konflikt izraelsko-palestyński, a w szczególności ostatnie napięcia na Wzgórzu Świątynnym.

REKLAMA

W oświadczeniu rosyjskiego MSZ nie ma nie tylko krytyki, ale też żadnego punktu spornego z Izraelem. Tymczasem jeszcze w niedzielę 17 kwietnia dziennik „Haaretz” twierdził, że Rosja wykorzysta to spotkanie do udzielenia oficjalnej nagany ambasadorowi.

Gazeta cytowała jednak izraelskich urzędników MSZ, którzy mówili, że nawet taka nagana nie będzie oznaczała pogorszenia stosunków między Moskwą a Jerozolimą. Nie było nawet tego.

Izrael postępuje z Moskwą „w rękawiczkach”. Jerozolima obawia się ewentualnych konsekwencji dla swojego kraju i stara się zachowywać dystans do wojny na Ukrainie. Dla Izraela najważniejszy jest Iran i neutralność w jego działaniach, wspieranej przez Rosję, Syrii Asada.

Izraelscy urzędnicy byli nawet zaskoczeni wezwaniem do MSZ Rosji Ben Zvi, ponieważ myśleli, że chodzi o stanowisko ich kraju wobec zawieszenia Rosji w Radzie Praw Człowieka ONZ. Wcześniejsze oświadczenie rosyjskiego MSZ krytykowało ministra spraw zagranicznych Yaira Lapida za „rusofobiczny atak” po głosowaniu w Zgromadzeniu Ogólnym. Rosjanie podjęli temat „nielegalnej okupacji terytoriów palestyńskich” i blokadę Strefy Gazy.

Lapid i jego Ministerstwo Spraw Zagranicznych nie odpowiedzieli na rosyjskie oświadczenie. Jeszcze bardziej zachowawcze stanowisko wobec rosyjskiej agresji prezentuje jednak premier Bennett. Izrael jest jednym z nielicznych krajów, który stara się utrzymywać dobre relacje z Rosją, pomimo potępienia samej agresji.

Źródło: Times of Israel

REKLAMA