Ezra Miller, aktor, który twierdzi, że jest „niebinarny”, był do niedawna jednym z najgorętszych nazwisk w Hollywood. Teraz jednak stał się kłopotliwy dla mainstreamu.
Miller gra ważne postacie w dwóch dochodowych uniwersach. W świecie adaptacji komiksów DC (należą do nich m.in. Batman i Superman) gra superbohatera – Flasha. W uniwersum ze świata Harry’ego Pottera z kolei wciela się w zaburzonego, acz potężnego, czarodzieja – Credence’a Dumbledore’a.
Hollywood ma jednak poważny kłopot z aktorem (choć jako o osobie niebinarnej powinniśmy pewnie w nowomowie pisać „z aktorzyszczem” albo jakoś tak).
Sława ewidentnie uderzyła mu do głowy, albo po prostu jest niezrównoważony. W każdym razie Miller nieustanie popada w konflikt z prawem.
Jednego razu w sieci pojawia się nagranie, na którym uspokajany Ezra dusi swoją fankę, innego dnia wszczyna bójkę w barze z jakimś mężczyzną, który grał w rzutki, albo włamuje się komuś do sypialni i grozi śmiercią.
Aktor znów został aresztowany. W nocy z 18 na 19 kwietnia 2022 zatrzymano go w pewnej prywatnej willi na Hawajach.
„Policja ustaliła, że mężczyzna, później zidentyfikowany jako Ezra Miller, zareagował agresywnie na prośby o opuszczenie miejsca. Następnie podobno rzucił krzesłem, trafiając w głowę 26-letniej kobiety. To poskutkowało rozcięciem wielkości około półtora centymetra na jej czole” – informuje lokalna policja.
Co ciekawe, aktora nie spotkały jeszcze żadne poważne konsekwencje zawodowe. Tymczasem inni aktorzy, o których pojawiła się choćby plotka, że byli agresywni lub kogoś molestowali, tracili ważne role i grzebano ich kariery. No, ale oni nie byli „niebinarni”.
Zlewicowany mainstream wyraźnie nie wie, jak pozbyć się Ezry Millera. Aktor natomiast często „trolluje” media znane z poprawności politycznej i przedstawia w nich np. swoje poglądy dot. posiadania broni, które akurat są bardzo wolnościowe (uważa, że broń powinna być w każdym domu). Biedne elity nie wiedzą, co z nim zrobić.
Miller jest już na wolności. Wpłacił odpowiedniej wysokości kaucje. Może przygotowywać się do kolejnej roli. Zapewne niedługo znów o nim usłyszymy.