Rosyjski wydawca podręcznika szkolnego musi usunąć kilka fragmentów dotyczących Ukrainy

Pionierzy Fot. ilustr. Wikipedia domena publiczna
Pionierzy Fot. ilustr. Wikipedia domena publiczna
REKLAMA
Mediazona, cytowana przez „Le Figaro”, donosi, że po rozpoczęcia inwazji wzmianka o Ukrainie i jej stolicy Kijowie okazała się dla szkoły rosyjskiej „niewłaściwa”. Na pracowników rosyjskiego wydawnictwa „Proswieszczenie” wywarto presję.

Kierownictwo tego wydawnictwa, które wydaje podręczniki szkolne, zorganizowało więc spotkanie pracowników, by przedstawić nowe wytyczne „cenzury”. „Niewłaściwe” fragmenty dotyczące Ukrainy mają być usunięte.

Według osób, do których dotarli dziennikarze Mediazony, chodzi o wytyczne do autocenzury autorów. Od początku wojny kazano im ograniczyć do minimum jakiekolwiek odniesienia do Ukrainy, co zresztą dzieje się już od czasu pierwszej inwazji na ten kraj w 2014 roku.

REKLAMA

Zalecono np. usuwanie ukraińskiej flagi z fragmentów podręczników, gdzie nawiązywano do heraldyki i flag narodowych. Z podręczników do historii wylatują fragmenty dotyczące zwłaszcza Kijowa. Ponieważ nie da się tego miasta usunąć, jest prośba o nowe formy i formuły historii Rusi.

„Proswieszczenie” znajduje się pod ogromną presją, ponieważ jest największym rosyjskim wydawcą podręczników. Wydawnictwo w 80% czerpie zyski ze środków publicznych przeznaczanych przez państwo na zakup książek dla uczniów i studentów.

Pracowników poproszono również o usunięcie w podpisach wiadomości e-mailowych wzmianek o ich kontach w sieciach społecznościowych, które są obecnie w Rosji źle widziane. Zagrożono też zwolnieniami w przypadku zajęcia stanowisk antywojennych.

Do 1991 roku to przedsiębiorstwo było głównym wydawnictwem edukacyjno-pedagogicznym w ZSRR. W 2011 roku jej nowi właściciele sprywatyzowali „Oświecenie”, a inwestorem został miliarder Arkady Rotenberg, nazywany starym znajomym Władimira Putina. W 2013 roku biznesmen stanął na czele rady dyrektorów i został współwłaścicielem firmy.

Źródło: Le Figaro/ WP

REKLAMA