Alaksandr Łukaszenka podczas inauguracji świąt Wielkiejnocy w cerkwi Przemienienia Pańskiego w Kopysie wezwał sąsiednie państwa do pokoju. Białoruski dyktator wyraził też żal nad losem biednych Polaków, którzy próbują dostać na Białoruś, uciekając przed głodem.
– Przebywając w tym przytulnym, moim ulubionym kościele, chciałbym apelować nie tylko do Białorusinów, ale najpierw do naszych sąsiadów. Ratujmy świat – mówił białoruski dyktator.
– Chciałbym zwrócić się do moich kolegów polityków: nie stwarzajmy problemów naszym ludziom, jest ich jeszcze wystarczająco dużo. Zobaczcie, co się dzieje z sąsiednią Litwą i Łotwą, Polakami. Nie mówię w tym przypadku o Ukrainie. Byli tacy szczęśliwi, weseli. Żyli w „bogatym” świecie, mieli wszystko. A gdzie są dzisiaj? Stoją wzdłuż granicy i proszą nas o wpuszczenie ich do Białorusi, proszą o jedzenie – mówił.
Łukaszenka zapewnił, że Białorusi oczywiście wpuszcza wszystkich tych potrzebujących ludzi i wprowadza dla nich specjalne ułatwienia.
– My jako szlachetni ludzie otwieramy granicę. Zawsze traktujemy was jak sąsiadów, po ludzku. Jedyne czego chcę to, abyście mieli taki sam stosunek do nas – stwierdził.
Dzisiejszy odlot Łukaszenki.
W Polsce nic już ni ma 😂😂😂 pic.twitter.com/jVOhvQmg3Y— Klaudiusz Pisarek (@djpisar) April 24, 2022
Źródło: news.zerkalo.io