Musk dostał ostrzeżenie z Brukseli. Unijny komisarz powiedział TO wprost

Elon Musk. / foto: Flickr, Steve Jurvetson, CC BY 2.0
Elon Musk. / foto: Flickr, Steve Jurvetson, CC BY 2.0
REKLAMA
Nie milkną echa przejęcia Twittera przez Elona Muska. Głos w sprawie zabrał unijny komisarz do spraw rynku wewnętrznego Thierry Breton.

Unijny komisarz do spraw rynku wewnętrznego powiedział, że Musk może dowolnie dostosowywać Twittera po przejęciu portalu społecznościowego, ale ostrzegł miliardera, że w Unii Europejskiej obowiązują surowe przepisy dotyczące platform internetowych w zakresie zwalczania nielegalnych treści.

Musk kupił Twittera

Uznawany za najbogatszego człowieka na świecie miliarder Elon Musk zawarł w poniedziałek umowę w sprawie przejęcia serwisu społecznościowego Twitter za 44 mld dolarów – podała firma. Musk wcześniej krytykował portal za zbyt rygorystyczną moderację treści.

REKLAMA

Według zawartego porozumienia, Musk przejmie kontrolę nad Twitterem płacąc 54,20 dol. za akcję, czyli niecałe 3 dolary powyżej ich ceny na giełdzie. Miliarder zamierza wycofać firmę z giełdy.

„Wolność słowa jest fundamentem funkcjonującej demokracji, a Twitter jest cyfrowym placem miejskim, gdzie debatowane są sprawy kluczowe dla przyszłości ludzkości” – przekazał Musk w wydanym oświadczeniu. Zapowiedział, że zamierza ulepszyć serwis m.in. „pokonując spam boty i weryfikując wszystkich ludzi”.

„Twitter będzie musiał dostosować się…”

Twitter będzie musiał dostosować się (…) do naszych zasad – powiedział unijny komisarz ds. rynku wewnętrznego powiedział Thierry Breton.

Myślę, że Elon Musk bardzo dobrze zna Europę. Dobrze wie, że mamy pewne zasady dotyczące przemysłu motoryzacyjnego (…) i rozumie to. Tak więc w Europie, aby chronić wolność słowa i chronić wolność jednostki, każda firma będzie musiała spełnić ten obowiązek – podkreślił Breton.

W Unii Europejskiej obowiązują zasady, zgodnie z którymi treści zabronione offline są również zabronione online – powiedział Breton.

Kary za brak kontroli

Zgodnie z ustawą o usługach cyfrowych (DSA), uzgodnioną w zeszłym tygodniu przez 27 państw członkowskich UE i ustawodawców, dużym platformom internetowym będą grozić wysokie kary, jeśli nie będą kontrolować nielegalnych treści.

Breton powiedział, że duże platformy z ponad 45 milionami użytkowników będą musiały mieć więcej moderatorów niż mniejsze, w tym moderatorów we wszystkich językach europejskich, i będą musiały udostępnić swoje algorytmy organom regulacyjnym.

Zgodnie z DSA dużym firmom technologicznym za naruszenie przepisów grożą grzywny w wysokości do 6 procent ich globalnych przychodów, a powtarzające się naruszenia mogą skutkować zakazem prowadzenia działalności gospodarczej w Unii Europejskiej.

Nowe przepisy zakazują reklamy skierowanej do dzieci lub opartej na religii, płci, rasie i poglądach politycznych.

Trump wróci na Twittera?

Jeszcze przed zakupem funkcjonującej od 16 lat platformy Musk krytykował firmę za zbyt dużą ingerencję w publikowane treści, co uruchomiło spekulacje, że przejęcie serwisu przez szefa Tesli i SpaceX spowoduje powrót wykluczonego z Twittera byłego prezydenta USA Donalda Trumpa.

Trump we wtorek zaprzeczył tym plotkom, informując, że zamierza pozostać przy uruchomionym przez siebie klonie Twittera, Truth Social, który wciąż nie doczekał się pełnego uruchomienia.

Breton powiedział, że nie ma zamiaru ingerować w sprawie Trumpa, ponieważ takie sprawy będą teraz regulowane w Europie, a zarządy firm nie będą miały nic do powiedzenia.

Pamiętajmy, że przestrzeń informacyjna nie należy do żadnej prywatnej firmy – powiedział Breton. – Przestrzeń informacyjna jest częścią naszej odpowiedzialności jako polityków. Podobnie jak przestrzeń terytorialna (…) przestrzeń powietrzna, nasza przestrzeń cyfrowa jest naszym obowiązkiem, który musimy zorganizować.

Źródło: PAP/Reuters

REKLAMA