
Reporterka „Faktów” TVN wypowiadała się do telewizji o wojnie na Ukrainie. Podpisano ją jako dziennikarkę ukraińską. Wpadka czy zamierzone działanie, mające dodać wydarzeniom „dramaturgii”?
Do absurdalnej sytuacji doszło na antenie telewizji Polsat. W głównym wydaniu „Wydarzeń” przedstawiono relację z konferencji prezydenta Zełenskiego na stacji metra w Kijowie.
Przed kamerą wypowiadała się – dla Reutersa w języku angielskim – Katarzyna Górniak, na co dzień pracująca dla „Faktów” TVN.
Sęk w tym, że w Polsacie podpisano ją jako Krystynę Berdyńską z ukraińskiego „Nowoje Wriemia”.
Telewizja Polsat nie odniosła się do tego incydentu. Na Twitterze zdarzenie z rozbawieniem komentują inni dziennikarze.
Tomasz Jędruchów, korespondent TVP na Ukrainie, uważa, że błąd wynika z faktu, iż wydawca po prostu nie wiedział, kto się wypowiada.
„Tak to się kończy, kiedy wydawcy nie wiedzą, kto pracuje dla konkurencji. Polsatowskie Wydarzenia wstawiają do materiału z konferencji Wołodymyra Zełenskiego wypowiedź Katarzyny Górniak z TVN podpisując ją jako Krystynę Berdyńską z redakcji 'Nowoje Wriemia'” – napisał Jędrychów.
„Jakby co, dam wam setkę także pod własnym nazwiskiem ;) Krysia z konkurencji” – napisała prześmiewczo sama Górniak.
@WIOwPN jakby co, dam wam setkę także pod własnym nazwiskiem ;) Krysia z konkurencji.
— Kasia Górniak (@Kasia_Gorniak) April 25, 2022