
Szwecji nie udało się zintegrować ogromnej liczby imigrantów, których przyjęła w ciągu ostatnich dwóch dekad, co doprowadziło do powstania równoległych społeczeństw i przemocy ze strony gangów – powiedziała w czwartek premier Magdalena Andersson, rozpoczynając serię inicjatyw mających na celu zwalczanie przestępczości zorganizowanej.
Przypomnijmy, iż w tym miesiącu w wyniku gwałtownych zamieszek ponad stu policjantów zostało rannych. Akty przemocy wybuchły po tym jak jeden z polityków spalił Koran na wiecu i chciał zorganizować kolejne w kilku dzielnicach zdominowanych przez imigrantów.
Premier Andersson obarczyła winą przestępców i stwierdziła, że w Szwecji pozwolono na rozwój zarówno islamizmu, jak i prawicowego ekstremizmu.
– Segregacja posunęła się tak daleko, że w Szwecji mamy równoległe społeczeństwa. Żyjemy w tym samym kraju, ale w zupełnie innych realiach – powiedziała Andersson.
Liczba osób w Szwecji urodzonych za granicą podwoiła się w ciągu ostatnich dwóch dekad do dwóch milionów, czyli jednej piątej populacji.
Andersson powiedziała, że chciałaby wprowadzić lokalne komisje ds. przestępczości młodzieży, w których współpracowałaby służba socjalna i policja.
– Integracja była zbyt słaba w tym samym czasie, kiedy mieliśmy dużą imigrację. Społeczeństwo było zbyt słabe, środki na policję i opiekę społeczną były zbyt małe – powiedziała premier Szwecji.
W ostatnim czasie pojawiły się także informacje, że w Szwecji do połowy kwietnia w strzelaninach dokonywanych przez zwalczające się gangi zginęły 23 osoby. To najwyższa tego rodzaju liczba w policyjnych statystykach obejmująca cztery i pół miesiąca roku.
Czytaj więcej: Szwecja. Rekordowa liczba ofiar śmiertelnych strzelanin
Szwecja, w której w tym roku odbędą się wybory parlamentarne, radykalnie zaostrzyła swoją politykę imigracyjną po tym, jak w czasie kryzysu migracyjnego w 2015 roku przyjęła więcej osób per capita niż jakikolwiek inny kraj Unii Europejskiej.
Źródło: Reuters/PAP