Putin poważnie chory? Lekarze zabrali głos [VIDEO]

Prezydent Rosji Władimir Putin. Foto: PAP/EPA
Prezydent Rosji Władimir Putin. Foto: PAP/EPA
REKLAMA
W ostatnim czasie pojawia się coraz więcej spekulacji dotyczących stanu zdrowia Władimira Putina. Powodem ku temu stało się ostatnio opublikowane przez Kreml 12-minutowe nagranie. Głos zabrali lekarze.

Od początku rosyjskiej agresji na Ukrainę pojawia się coraz więcej spekulacji na temat stanu zdrowia Putina. Ostatnio Kreml wypuścił 12-minutowe nagranie, na którym widać, jak prezydent Federacji Rosyjskiej rozmawia z ministrem obrony tego kraju Siergiejem Szojgu. Spotkanie dotyczyło wstrzymania szturmu na fabrykę Azowstal w Mariupolu. Uwagę komentatorów przyciąga jednak Władimir Putin, który kurczowo trzyma się stołu. Co więcej, co jakiś czas drga jego kciuk.

Media na całym świecie szeroko komentują to nagranie. Pojawiły się nawet spekulacje, że Putin może cierpieć na chorobę Parkinsona. Wodą na młyn takich domysłów jest fakt, że Kreml nie ujawnia informacji na temat stanu zdrowia Putina.

REKLAMA

Do sprawy odniósł się m.in. John Hardy, neurogenetyk z brytyjskiego Instytutu Badań nad Demencją. – Prawdziwi neurolodzy raczej nie będą się wypowiadać na ten temat, ponieważ uczy się ich, by nie wypowiadali się na temat osób, które nie są ich pacjentami – wskazał w rozmowie z Deutsche Welle. W jego ocenie w opisywanym nagraniu Putin „nie wygląda dobrze”. Nie ma jednak podstaw ku temu, by twierdzić, że prezydent Rosji choruje na Parkinsona.

Podobnego zdania jest neurolog z Uniwersytetu Londyńskiego Ray Chadhuri. Jak wyjaśniał, patrząc na ten kilkunastominutowy film, nie widzi żadnych dowodów, by stawiać „diagnozę”, że rosyjski przywódca jest poważnie chory.

Dyrektor Parkinson’s UK Caroline Rassell zwróciła natomiast uwagę, że choroba Parkinsona jest zjawiskiem złożonym. Charakteryzuje się bowiem przeszło 40 objawami – zarówno fizycznymi, jak i psychicznymi. Jasno stwierdziła też, że nie jest możliwe postawienie diagnozy na podstawie 12-minutowego nagrania.

– Ponieważ nie ma ostatecznego testu diagnostycznego, chorobę można potwierdzić dopiero po zbadaniu przez neurologa lub specjalistę. Spekulacje w mediach i internecie nie są pomocne – wskazała.

Źródło: DW

REKLAMA