We Francji przed wyborami do parlamentu lewica zwiera szeregi, a prawica się kłóci i dzieli

PCF FPK
Siedziba PCF na place Colonel Fabien w Paryżu Fot. Wikipedia
REKLAMA
Kierownictwo Partii Socjalistycznej szuka porozumienia z lewacką Zbuntowaną Francją (LFI) Jean-Luca Melenchona, który w wyborach prezydenckich w I turze przekroczył poziom 20% głosów. Polityk Zielonych Julien Bayou uważa, że „porozumienie lewicy jest już w zasięgu wzroku”, a wybory parlamentarne zaplanowano na czerwiec (12 i 19 czerwca).

Blok lewicy tworzony wokół LFI ma uzupełnić Partia Socjalistyczna, Partia Komunistyczna i Zieloni. Chodzi o porozumienie w sprawie wystawienia wspólnych kandydatów w wyborach parlamentarnych. Partia Socjalistyczna wydala w piątek 29 kwietnia komunikat prasowy, w którym podkreślono wspólne punkty polityczne z France Insoumise Melenchona.

Po kilkudniowych negocjacjach partie lewicowe wydają się być na drodze do porozumienia wokół „paktu na rzecz sprawiedliwości społecznej i ekologicznej”. Pewne różnice pomiędzy PS a LFI dotyczą jednak UE. Melenchon jest antyunijnym (także antyNATO-wskim) populistą, socjaliści są natomiast za pogłębianiem integracji.

REKLAMA

Porozumienia PS-LFI spodziewano się już, ale socjaliści na razie ten akt zawiesili. W partii jest pewien bunt i część działaczy prze do porozumienia z partią Macrona (LREM). PS jest ostatnio partią bardzo słabą i w najlepszym przypadku dojdzie do jej podziału. Centrystów wchłonie Macron, polityków bardziej lewicowych – Melenchon.

W 12 tezach programu Zbuntowanej Francji jest m.in. podwyższenie płacy minimalnej do 1400 euro, ustanowienie prawa do emerytury w wieku 60 lat, planowanie ekologiczne, stworzenie VI Republiki, uchylenie zmian Kodeksu Pracy, podatek od wielkich fortun, czy włączenie do Konstytucji zbrodni… ekobójstwa.

Z kolei Zieloni mają różne wizje dotyczące UE, ale i polityki międzynarodowej (Melenchon jest np. prorosyjski bardziej, niż Le Pen). Łączy ich jednak „eko-postęp”.

W tym czasie pojawiają się coraz większe napięcia na prawicy. Zjednoczenie Narodowe odrzuca awanse Rekonkwisty Erica Zemmoura. Ten polityk i szef nowej partii Rekonkwista wystosował tuż po II turze apel do szefowej Zjednoczenia Narodowego (RN): „Marine Le Pen, przyjmując rękę, którą do Ciebie wyciągam, masz okazję położyć kres kordonowi sanitarnemu, który przez 40 lat ograniczał szanse obozu narodowego. Przyjmij ją, nie dla nas, ale dla Francji. Zróbmy to razem”.

Niestety w środowisku prawicy pojawiły się mocne tarcia. Prośba Zemmoura najwyraźniej nie została wysłuchana, a politycy RN wykluczali jakikolwiek sojusz. Ich zdaniem, rząd dusz na prawicy wygrała partia Marine Le Pen, a dochodzi tu jeszcze pewien czynnik psychologiczny, bo w „Rekonkwiście” znalazło się dużo polityków, którzy z partii narodowej uciekli i są postrzegani jako „zdrajcy”. W RN padła nawet zapowiedź wystawienia kontrkandydata w okręgu, w którym zdecydowałby się kandydować sam Zemmour….

Źródło: Le Figaro/ Valeurs/ AFP

REKLAMA