
Rosja dokonuje nadal ostrzału wybranych celów, które uznaje za ważne strategicznie. W sobotę 30 kwietnia zaatakował rakietami wystrzelonymi z Krymu Odessę i m.in. jej lotnisko.
Gubernator Odessy poinformował, że „wróg zaatakował z Krymu system obrony wybrzeża”, co jednak nie spowodowało żadnych ofiar. Natomiast Rosjanom udało się trafić w pas startowy lotniska w Odessie.
Rakieta zniszczyła pas startowy, ale „dzięki Bogu, nie spowodowała żadnych ofiar”, poinformował gubernator regionu Maksim Marczenko.
Rosjanie atakowali Odessę już tydzień wcześniej. Zginęło wówczas 8 osób. Rosyjska armia twierdziła wówczas, że użyła „pocisków o wysokiej precyzji”, które skierowano na duży skład broni dostarczony siłom ukraińskim przez Stany Zjednoczone i kraje europejskie w pobliżu Odessy.
Być może atak na lotnisko był spowodowany chęcią odcięcia Ukrainy od dostaw drogą powietrzną zaopatrzenia.
Ukraińskie władze informowały dzisiaj także, że rosyjskie służby specjalne werbowały przestępców do wywołania w Odessie zamieszek i masowych protestów. Zdaniem policji celem wspieranych przez Rosję grup przestępczych miało być podważanie państwowości i obalenie władz Ukrainy, a do protestów miało dojść 2 maja.
W ramach akcji policyjnej przejęto broń – w tym granaty i amunicję – komunistyczne symbole i broszury, podręczniki do prowadzenia akcji sabotażowych oraz inny sprzęt, którym mieli posługiwać się spiskowcy. W mieście wprowadzono obowiązującą od 1 do 3 maja godzinę policyjną.
#Ukraine | Russian missiles have struck the southern city of #Odessa today. Reportedly hitting the airport preventing further use. #Russia #RussiaUkraineWar pic.twitter.com/mzlcXUG6nc
— Global News today (@GlobalNToday) April 30, 2022
Źródło: AFP/ PAP