
Współudział w rosyjskiej agresji na Ukrainę radykalnie pogorszył sytuację białoruskiej gospodarki – ocenia Ośrodek Studiów Wschodnich. Według nich, władze w Mińsku nie zdołają zrekompensować olbrzymich strat finansowych wynikających m.in. z załamania eksportu do UE i utraty ukraińskiego rynku zbytu.
W I kwartale br. PKB Białorusi skurczył się o 0,4 proc. i był to pierwszy spadek tego wskaźnika od końca 2020 r. „Władze w Mińsku nie będą w stanie zrekompensować olbrzymich strat finansowych wynikających nie tylko z załamania eksportu do Unii, lecz także z utraty na wiele miesięcy (a być może nawet lat) równie istotnego ukraińskiego rynku zbytu” – stwierdził ekspert OSW Kamil Kłysiński.
Dodał, że konserwatywny w ocenach Bank Światowy prognozuje w tym roku obniżenie się białoruskiego PKB o 6,5 proc. A może nawet o 15 proc., według oceny agencji S&P.
Mińsk utracił w ostatnich tygodniach niemal wszystkie najbardziej dochodowe kategorie eksportu na rynki państw UE i Ukrainy. Państwo nie jest obecnie w stanie refinansować zadłużenia zagranicznego, co nie tylko skutkuje spadkiem rezerw walutowych, lecz także potęguje problemy z wypłacalnością – ocenił ekspert.
W tej sytuacji, Łukaszence pozostaje zawisnąć na klamce Kremle i szukać wsparcia Rosji. Spadek PKB o 3,3 proc., który odnotowano w marcu br., zakończył trwający od początku 2021 r. trend wzrostowy w białoruskiej gospodarce.
Kłysiński wskazał np. na problemy białoruskiego przemysłu rafineryjnego, „który jest kluczowy, obok potasu, dla dochodów z eksportu”. Rafinerie znajdujące się w Nowopołocku i Mozyrzu, zredukowały w I kwartale dzienny przerób o połowę, a ich produkcja trafia wyłącznie na znacznie mniej dochodowy rynek wewnętrzny. „Rocznie sprzedaż białoruskich paliw na rynkach zagranicznych przynosiła – w zależności od koniunktury cenowej – od 3 do 6 mld dol.” – dodał.
Ukraina była drugim po Rosji partnerem handlowym Mińska. Sprzedaż na jej rynki obejmowała do tej pory ponad 13 proc. handlu zagranicznego. „Kluczowe znaczenie miały paliwa, które stanowiły niemal 60 proc. białoruskiego eksportu na ukraiński rynek i były warte w ub.r. 2,9 mld dol.” – wyjaśnił ekspert.
Nic dziwnego, że dla osłabienia kryzysu władze w Mińsku zwróciły się do Rosji z prośbą o wsparcie gospodarcze. 14 marca strony porozumiały się w sprawie rezygnacji z rozliczeń w dolarach na rzecz rosyjskiego rubla za dostawy surowców energetycznych oraz co do obsługi białoruskiego długu wobec Rosji.
Źródło: PAP