
Prezydent Andrzej Duda z okazji Narodowego Święta Konstytucji 3 Maja wygłosił przemówienie na Placu Zamkowym w Warszawie. Dominował wątek ukraiński. Padły m.in. stwierdzenia o braku granicy między Polską a Ukrainą i budowie braterstwa między narodami.
Na początku przemówienia prezydent Duda nawiązał do historycznych wydarzeń, które miały miejsce na Zamku Królewskim. To właśnie tutaj 231 lat temu uchwalono Konstytucję 3 maja.
CZYTAJ TAKŻE: Konstytucja 3 Maja. Prawda jest inna niż się dzisiaj powszechnie sądzi
Duda: żywe zaręczenie obojga narodów
Potem w przemówieniu dominował głównie wątek ukraiński. Według Dudy mamy do czynienia z „nowym otwarciem” historii narodów polskiego i ukraińskiego.
– Stoję tutaj ze wzruszeniem i chcę wam moi kochani, najdrożsi Polacy podziękować za coś, co jest żywym zaręczeniem obojga narodów. Za to coście w ostatnim czasie uczynili – powiedział prezydent.
– Otwierając swoje domy, rodziny i serca na przyjęcie naszych sąsiadów z Ukrainy, a ściślej mówiąc, tego co dla nich najcenniejsze, ich dzieci, żon, matek, sióstr, dziadków, przyjęliście do siebie naszych sąsiadów z Ukrainy, uchodźców chroniących się w naszym kraju przed wojną. Że oni nam zaufali, że przybyli do nas i że stało się coś, o czym powiedział ostatnio prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski, że 'wobec tego, co zrobili Polacy cała historia jest nieważna’ – mówił Duda.
W ocenie prezydenta, „w jakimś sensie można powiedzieć, że tak, że w całym ogromie tej historii, przecież w ostatnich stuleciach tak trudnej, gdzie na wspólnym stole między Polakami, a Ukraińcami tak często leżał karabin, topór, broń, został położony chleb. Została położona dłoń na dłoń”.
Że co? pic.twitter.com/JdXuz4O9TS
— Wolność__Słowa (@WolnoscO) May 3, 2022
CZYTAJ WIĘCEJ: Prezydent Duda o trudnej historii polsko-ukraińskiej: Tam gdzie leżał karabin i topór, teraz leży chleb [VIDEO]
Duda o braku granicy Polski i Ukrainy
Następnie wyraził nadzieje, że jego zdjęcie z prezydentami Ukrainy, Estonii, Litwy i Łotwy wykonane w Kijowie przejdzie do historii.
– Kiedy stoimy, tym razem w Kijowie, opodal którego słychać huk wybuchających rosyjskich pocisków, Kijowie ufortyfikowanym, cierpiącym rozpaczą jego przedmieść, zniszczonych, zburzonych, pełnych śmierci i cierpienia – takich jak Bucza, Irpień, Borodianka. Dzisiaj znowu jesteśmy razem, to zdjęcie rąk trzymanych przez prezydentów: Estonii, Łotwy, Litwy, Polski i Ukrainy w Kijowie, podczas rosyjskiej agresji, wierzę w to głęboko, że przejdzie do historii i będzie tą przyszłą historię budowało – mówił Duda.
Przyznał, że polityka sankcji wobec Rosji prowadzi do problemów gospodarczych i inflacji, powoduje, że życie staje się droższe i trudniejsze. Dodał, że „musimy to przetrwać”, a dzięki temu zbuduje się „braterstwo między naszymi narodami (polskim i ukraińskim – red.) i więzi sąsiedzkie”.
– Tak jak umieliśmy przyjąć naszych sąsiadów, tak będziemy umieli ich przechować, by gdy wojna się zakończy, mogli wrócić do swoich domów. A my pomożemy im w dziele odbudowy Ukrainy – wolnej, niepodległej, suwerennej – która będzie na dziesięciolecia, a nawet stulecia państwem bratnim dla Rzeczypospolitej – zaznaczył prezydent.
Wyraził nadzieję, że pomiędzy Polską a Ukrainą „nie będzie granicy, że tej granicy faktycznie nie będzie”.
– Będziemy żyli razem, na tej ziemi, odbudowując się i budując swoje wspólne szczęście i swoją wspólną siłę, która pozwoli się oprzeć każdemu niebezpieczeństwu, a którą każdy będzie się bał w przyszłości zaatakować i będzie się bał jej zagrozić – podsumował Duda.
Od prezydenta Dudy dowiedziałem się kiedyś, że "tu jest Polin". Teraz się dowiedziałem, że tu jest wUkraina. Czy on naprawdę nie wie, że tu jest po prostu Polska?
— Tomasz Sommer (@1972tomek) May 3, 2022
Prezydent @AndrzejDuda właśnie powiedział, że ma nadzieje, że „między Polską a Ukrainą nie będzie granicy”. 😳pic.twitter.com/CswKTGNHEo
— Dariusz Szumiło (@DariuszSzumilo) May 3, 2022