
Premier Wielkiej Brytanii, Boris Johnson, był gościem w programie „Good Morning Britain”, w którym poruszono m.in. kwestię wzrostu cen energii.
Prowadząca program opowiedziała historię 77-letniej emerytki, która przez drastyczną podwyżkę rachunków za energię elektryczną, zmuszona jest jeść tylko jeden posiłek dziennie.
Johnson przytakiwał, a widzowie programu mogli zobaczyć nagranie, na którym emerytka przegląda swoje rachunki i odgrzewa sobie jedzenie w mikrofali.
Dalej prowadząca opowiada, że po to, by zaoszczędzić na energii i się ogrzać, emerytka spędza całe dnie jeżdżąc autobusami.
I tu zaczyna się kuriozalne tłumaczenie szefa rządu Jej Królewskiej Mości. Bo na pytanie – „co robi w tej sprawie?” – Johnson odpowiada, że przecież te darmowe przejazdy, z których korzysta 77-letnia staruszka, to właśnie inicjatywa jego rządu.
Ten wywiad pokazuje odrealnienie elit politycznych. Nietrudno sobie wyobrazić, że podobne nagranie mogłoby się pojawić w Polsce z udziałem warszawskich rządzących – przecież w Polsce również ceny energii drastycznie wzrosły.
– Elsie ma 77 lat. Jej rachunki za prąd wzrosły z £17 do £85 za miesiąc. Je jeden posiłek dziennie i spędza dzień w autobusach, żeby się ogrzać.
Borys:
– Przypominam, że to ja wprowadziłem darmowe przejazdy dla emerytów. 😂 pic.twitter.com/d4QR82kOCQ— Seb Ross 🇵🇱🇬🇧 (@SebRoss4) May 3, 2022