Posiadanie kota wywołuje zaburzenia psychiczne u mężczyzn

Jarosław Kaczyński przegląda
Jarosław Kaczyński przegląda "Atlas kotów" w Sejmie Źródło: PAP
REKLAMA
Naukowcy twierdzą, że posiadanie kota może wywoływać zaburzenia psychiczne. Określili nawet grupę, które jest najbardziej na to narażona.

Posiadanie kota ma swoje plusy – obecność kota w domu może na przykład łagodzić stres, obniżać ciśnienie krwi, poprawiać nastrój i relaksować.

Jest jednak jeszcze druga, ciemniejsza strona posiadania tych czworonogów. Otóż posiadanie kota, zdaniem naukowców, może wywoływać problemy psychiczne… u mężczyzn.

REKLAMA

Przebadano 2206 mężczyzn z Montrealu, którzy posiadali koty w dzieciństwie. Uczestników pytano nie tylko o koty, ale też inne czynniki ryzyka wystąpienia psychozy, takie jak uraz głowy, palenie tytoniu oraz o liczbę przeprowadzek w dzieciństwie etc.

Okazało się, że większą skłonność do zaburzeń psychicznych mają mężczyźni, którzy posiadali w dzieciństwie kota. Przy czym tyczy się to tylko tych panów, którzy mieli koty „wolno bytujące” albo inaczej „wychodzące”, czyli takie, które właściciele wypuszczali na swobodne spacery.

Mężczyźni, których koty na stałe przebywały w domu, nie wykazywali tego typu zaburzeń.

Według naukowców za zaburzania odpowiedzialne może być zarażenie się od kota pasożytem Toxoplasma gondii – już wcześniej uważano, że może on wpływać na zdrowie psychiczne mężczyzn.

Co ciekawe, w Polsce „kociarzem” jest osoba uważana za najważniejszego polityka w państwie, czyli Jarosław Kaczyński. Miejmy nadzieję, że jego Toxoplasma gondii nie dopadnie…

Źródło: sciencedirect.com, iflscience.com

REKLAMA