Anglicy „uderzają w podejrzaną sieć relacji stanowiącą wsparcie dla luksusowego stylu życia Putina”

Boris Johnson i Władimir Putin/Fot. PAP/EPA (kolaż)
Boris Johnson i Władimir Putin/Fot. PAP/EPA (kolaż)
REKLAMA

Rząd Wielkiej Brytanii ogłosił kolejne sankcje przeciwko Rosji w związku z jej inwazją na Ukrainę. Retorsje – w postaci m.in. zamrożenia aktywów i zakazu podróży – uderzają w 12 osób z najbliższego otoczenia rosyjskiego prezydenta Władimira Putina, w tym w jego byłą żonę i krewnych.

„Eksponujemy i uderzamy w podejrzaną sieć relacji stanowiącą wsparcie dla luksusowego stylu życia Putina” – skomentowała szefowa brytyjskiej dyplomacji Liz Truss, cytowana w oświadczeniu ministerstwa spraw zagranicznych.

REKLAMA

Według oficjalnych danych na majątek rosyjskiego przywódcy składa się małe mieszkanie w Petersburgu, dwa samochody produkcji radzieckiej z lat 50., przyczepa i mały garaż – podało MSZ.

„W rzeczywistości Putin opiera się na sieci (złożonej z członków) rodziny, przyjaciół z dzieciństwa i wybranych przedstawicieli elity, która korzysta z jego władzy i w zamian wspiera jego styl życia. W nagrodę wywierają wpływ na rosyjskie sprawy państwowe, które wykraczają poza kompetencje przypisane do stanowisk, które oficjalnie zajmują. Luksusowy styl życia Putina był wielokrotnie eksponowany, w tym w raportach ujawniających jego powiązania z jachtem o wartości 566 mln funtów i +pałacem Putina+ wartym 1 mld dolarów, które oficjalnie należą do (jego) bliskiego współpracownika Arkadija Rotenberga, na którego nałożono sankcje w grudniu 2020 roku” – napisano w oświadczeniu MSZ.

Jak zapowiedziano, Brytyjczycy będą nakładać sankcje na wszystkich, którzy pomagają Putinowi i podżegają do agresji, aż do zwycięstwa Ukrainy w wojnie z Rosją.

Jak dotąd Wielka Brytania nałożyła sankcje na ponad 1000 osób i 100 podmiotów gospodarczych, o łącznej wartości 117 mld funtów. Obejmują one zamrożenie aktywów, zakaz wjazdu i pobytu w Wielkiej Brytanii oraz ograniczenia dotyczące transportu, czyli zakaz lotu samolotów należących do osób objętych sankcjami, nawet jeśli nie znajdują się one na ich pokładzie.

(PAP)

REKLAMA