Papież poparł „duszpasterstwo LGBT”. Kościół „czystej krwi” nazwał „sektą”

Papież Franciszek, flaga LGBT Źródło: PAP, Pixabay, collage
Papież Franciszek, flaga LGBT Źródło: PAP, Pixabay, collage
REKLAMA
Jezuicki portal America Media donosi, że papież Franciszek poparł projekt „duszpasterstwa LGBT”.

Chodzi inicjatywę ks. Jamesa Martina SJ, który uruchomił stronę internetową dla osób LGBT w Kościele. Duchowny napisał do papieża Franciszka list, w którym zadał papieżowi 3 pytania, które – jak twierdzi – często słyszy od osób odmiennej orientacji seksualnej.

Papież odpowiedział na list bardzo szybko – po trzech dniach ksiądz miał już notatkę w języku hiszpańskim, w której Ojciec Święty zawarł odpowiedzi.

REKLAMA

Na pierwsze pytanie, o to jaka jest najważniejsza rzecz, którą osoby LGBT powinny wiedzieć o Bogu, papież odpisał: „Bóg jest Ojcem i nie wypiera się żadnego ze swoich dzieci, a «stylem» Boga jest bliskość, miłosierdzie i czułość. Na tej drodze można znaleźć Boga”. Franciszek zachęcił także do czytania Dziejów Apostolskich, aby odkryć „obraz żywego Kościoła”.

Papież stwierdził także, że Kościół nie odrzuca osób LGBT, a robią to tylko niektóre osoby w Kościele. „Chciałbym, aby nie postrzegali tego jako «odrzucenia przez Kościół», ale przez «ludzi w Kościele»” – napisał Franciszek.

Papież stwierdził, że „Kościół jest matką i powołuje do siebie wszystkie swoje dzieci”.

Franciszek przytoczył historię z Ewangelii. „Weźmy na przykład przypowieść o zaproszonych na ucztę: byli wśród nich sprawiedliwi, grzesznicy, bogaci i ubodzy itd. [Mt 22,1-15; Łk 14,15-24]. Kościół selektywny, Kościół «czystej krwi», nie jest Świętą Matką Kościołem, lecz raczej sektą” – napisał przywódca Kościoła Katolickiego.

W liście papież nie zawarł żadnego słowa krytyki. Również strona stworzona przez księdza nie zawiera krytyki środowiska LGBT. Tymczasem wielu konserwatystów oddziela środowisko i ideologię LGBT+ (liter w tym skrócie wciąż przybywa), które są często wrogie Kościołowi, od ludzi o odmiennych orientacjach seksualnych, którzy często się z tym ruchem nie utożsamiają.

Źródło: Aleteia

REKLAMA