Boris Becker, upadła gwiazda tenisa, denerwuje współwięźniów i strażników więziennych

Boris Becker w 2013 roku. Zdjęcie ilustracyjne. Fot. Wikipedia Lesekreis
Boris Becker w 2013 roku. Zdjęcie ilustracyjne. Fot. Wikipedia Lesekreis
REKLAMA

Były światowy tenisista nr 1 54-letni dziś Boris Becker został 29 kwietnia skazany przez brytyjski sąd na dwa i pół roku więzienia za przestępstwa finansowe związane z oszustwami podatkowymi i bankructwem.

54-letni Becker musi odbyć połowę kary. Po skazaniu został osadzony w więzieniu Wandsworth w Londynie.

To więzienie znajduje się nieco ponad 3 km od… Wimbledonu, gdzie rozgrywany jest Wielki Szlem, który Becker wygrał 3 razy.

REKLAMA

Boris Becker okazał się klaustrofobikiem i chce, aby drzwi jego celi pozostały otwarte. Podobno ciągle narzeka, czym coraz bardziej irytuje współwięźniów i strażników więziennych. Dawna gwiazda tenisa cieszy się jednak pewnymi „przywilejami”.

Wolno mu wykonywać więcej telefonów niż pozostałym więźniom, a drzwi do jego celi o powierzchni 6m2 są zawsze otwarte w ciągu dnia, co też nie przynosi mu sympatii współosadzonych.

Becker narzeka na „smród” i ciasnotę celi oraz na jakość jedzenia. Dodatkowo przeszkadza mu „wyjątkowo hałaśliwe otoczenie”. Skrytykował również porcje, które, jak powiedział, były „śmiesznie małe”. Becker może dokupić ciastka, banany i czekoladę w więziennym sklepiku.

Uważa się, że Boris Becker może zostać zwolniony wcześniej. Z Wielkiej Brytanii często deportowani są cudzoziemcy odbywający karę pozbawienia wolności powyżej 12 miesięcy. Mógłby zostać deportowany do Niemiec w listopadzie i zwolniony warunkowo kilka tygodni później, jeszcze przed świętami.

Media donoszą, że były niemiecki tenisista spędza też czas na udzielaniu lekcji języka angielskiego więźniom cudzoziemskim. Praca społeczna zapewne będzie brana pod uwagę przy decyzjach o warunkowym zwolnieniu…

Źródło: RTBF

REKLAMA