Fałszywy „małoletni” imigrant, który przybył do Francji jako osoba samotna, kosztował departament Rodanu 90 000 euro, zanim władze zorientowały się, że ma już lat 23. W sumie historia dość typowa i wcale nad Sekwaną nie taka rzadka.
Imigrant z Konga podawał się za „małoletniego bez opieki” i po ujawnieniu oszustwa został na początku maja skazany na karę więzienia w zawieszeniu oraz zwrot kosztów poniesionych przez departament.
Adwokat Departamentu Rodanu mówił przed sądem o potrzebie „mocnego uderzenia” w tego typu zachowania i przykładnego ukarania oskarżonego. Sąd karny w Villefranche-sur-Saône, pod nieobecność kongijskiego imigranta, wydał jednak wyrok dość łagodny. Pół roku więzienia w „zawiasach” i zwrot pieniędzy, do którego nigdy nie dojdzie.
Osobie tej udawało się przez dwa lata podawać za nieletniego, co pozwoliło mu korzystać z pomocy publicznej przeznaczonej specjalnie dla tej grupy migrantów. Departament oszacował poniesione koszty na ponad 90 000 euro.
Mężczyzna przybył do Francji w 2019 roku z Demokratycznej Republiki Konga. Przywiózł fałszywe dokumenty, z których wynikało, że urodził się w 2004 roku. Chociaż twierdził, że ma 15 lat, w rzeczywistości miał już lat 21.
Pozwoliło mu to m.in. dostać kwaterunek i pełną opiekę w schronisku dla nieletnich. Służby departamentalne odkryły jednak inny dokument jego tożsamości, z którego wynikało, że urodził się w 1998 r. By potwierdzić jego wiek przeprowadzono dość kosztowne badanie kości.
Prokuratura żądała kary sześciu miesięcy pozbawienia wolności w zawieszeniu. Departament ze swojej strony zażądał 91 500 euro odszkodowania za koszty poniesione w ciągu dwóch lat. Sąd się do tego przychylił.
Źródło: Le Progrès