Brudna prawda o pomocy dla Ukrainy. Ukraiński żołnierz o dowódcach: Kradną, kradną, kradną! [VIDEO]

Oleksandr Mazur Źródło: Twitter
Oleksandr Mazur Źródło: Twitter
REKLAMA
Oleksandr Mazur, młody ukraiński żołnierz, zwraca się z prośbą do prezydenta Wołodymyra Zełenskiego. Chłopak twierdzi, że ogromna część pomocy gotówkowej i materialnej, które Polacy wysyłają na Ukrainę, jest rozkradana przez dowódców, którzy nigdy nie byli na linii frontu.

– Jak się wojna zaczęła, ja pojechałem dobrowolnie na Ukrainę z Polski. Chociaż mogłem siedzieć sobie w Polszy na du*ie – mówi gorzko na nagraniu Oleksandr Mazur.

– Kochani, kiedy zabieram z Dniepra człowieka rannego na wylot i sześć operacji i matka płaci za to pieniądze – coś nie tak. Coś 53 brygada źle to robi – mówi młody wojak.

REKLAMA

– Kiedy ja ściągam humanitarkę i 7 milionów dzięki wam Polaki – dzięki wam, od was ja ściągałem – i tu 80 proc. nie doszło na zerówkę, na jedynkę, tylko to, co ja rozdałem, więcej nikt tego nie widział, to też coś jest nie to – kontynuuje Mazur. Z kontekstu wynika, że „jedynką” i „zerówką” Mazur określa linie frontu, pierwszą linię bezpośrednio walczącą i jej bezpośrednie zaplecze.

– Drodzy kochani, kradną. Jeżdżą na jeepach – dowódcy 53 brygady. Nigdy nie byli na linii frontu – ani na jedynce, ani na zerówce. Nigdy nie walczyli i nigdy nie strzelali. Kradną, kradną, kradną. Jeżdżą na jeepach. Chcą zarobić – mówi Ukrainiec o dowódcach brugady.

Następnie żołnierz zwrócił się do prezydenta Ukrainy Wołodymyra Zełenskiego i poprosił o osobiste spotkanie, by pokazać „jak tu ludzie śpią”.

– Jak tu nic nie ma, chociaż tu wszystko jest, tylko tam nie dochodzi, bo 80 proc. tam ku*wa kradną – mówi żołnierz.

Na koniec Mazur stwierdza: – My tak wojny nie wygramy.

Czy Mazur mówi prawdę? Oczywiście nikt poza osobami, które mają bezpośredni kontakt z rzeczoną brygadą i ich dowódcami nie jest w stanie tego stwierdzić. Jednak zawsze warto przyjrzeć się i skontrolować czy pomoc, której tak szczodrze udzielają Polacy, trafia tam gdzie powinna.

Polskie służby mogłyby się zainteresować tematem, i sprawdzić co i gdzie znika.

Całe nagranie po kilku godzinach zniknęło z TikToka jak widać poniżej:

@o_mazurr #polska🇵🇱 #poland🇵🇱 #wojnaukrainy ♬ оригінальний звук – Oleksandr Mazur

Ale w Internecie nic nie ginie:

Mazur już wcześniej zasłynął apelem do „pana Jareczka”, czyli do Jarosława Kaczyńskiego. Prosił w nim, by Ukraińców, którzy będą się źle zachowywać w Polsce, wysyłać na Ukrainę na front.

Ukraiński żołnierz zwraca się do Kaczyńskiego: „Panie Jareczku, sprawa prosta jak je***nie” [VIDEO]

REKLAMA