Rosja ogłosiła w środę 18 maja, że wydala 34 francuskich dyplomatów, w odwecie za wydalenie przez Francję w kwietniu 41 Rosjan. Ambasador Francji w Moskwie Pierre Lévy został w tej sprawie wezwany do rosyjskiego MSZ i otrzymał odpowiednią notę. Podobne restrykcje dotknęły Włochów i Hiszpanów.
34 pracowników francuskich placówek dyplomatycznych w Rosji zostało uznanych za „persona non grata” i ma opuścić Rosję w ciągu dwóch tygodni.
Francja wydaliła wcześniej 41 rosyjskich dyplomatów podejrzanych o udział w działalności szpiegowskiej, więc per saldo, więcej o 7. Paryż włączył się tu w ogólno-unijne ograniczanie Rosjan w placówkach dyplomatycznych Europy.
MSZ Rosji zakomunikowało również tego samego dnia władzom Hiszpanii wydalenie 27 dyplomatów tego kraju zatrudnionych w ambasadzie w Moskwie.
Decyzja ma także związek z kwietniowym wydaleniem 25 rosyjskich dyplomatów i pracowników ambasady w Madrycie. Tu pers saldo jest mniej o 2.
MSZ Hiszpanii Jose Manuel Albares wydalając 25 rosyjskich pracowników dyplomatycznych uzasadniał to koniecznością odpowiedzi na “barbarzyństwo” dokonane wobec ludności cywilnej przez rosyjskie wojska w ukraińskim mieście Bucza.
Podobne restrykcje dotknęły Włochy. Moskwę ma opuścić 24 dyplomatów z tego kraju. Przypomnijmy, że na początku kwietnia wydalono z różnych krajów prawie 200 rosyjskich dyplomatów w ciągu 48 godzin.
Moskwa w odwecie w kolejnych tygodniach wydaliła dziesiątki m.in. dyplomatów polskich, czeskich, niemieckich, belgijskich, holenderskich, szwedzkich i austriackich.
Ostatnio Moskwę ma opuścić także grupa Finów, co łączy się z decyzją tego kraju o wstąpieniu do NATO.
Źródło: France Info