Rosja na prawo i lewo trąbi o rzekomej koniecznej denazyfikacji Ukrainy. Teraz terminu tego po raz pierwszy użyto w kontekście Rosji – ze strony samej Ukrainy.
O możliwej denazyfikacji Rosji powiedział Mychajło Podolak, doradca prezydenta Ukrainy Wołodymira Zełenskiego.
Podolak na antenie Polsat News komentował aktualną sytuację wojenną.
Wysoko postawionego ukraińskiego urzędnika zapytano m.in. o sugestię prezydenta Francji Emmanuela Macrona. Ten stwierdził niedawno, że aby posunąć się w negocjacjach pokojowych, Ukraina powinna coś oddać Putinowi, by ten mógł wyjść z wojny z twarzą.
Twierdzeniami Macrona oburzony był Podolak.
– Nie rozumiem, jak można zaproponować coś takiego, żeby Ukraina coś oddała, żeby Putin zachował twarz. Jest to niewiarygodne z punktu widzenia niedojrzałości i bezsensowności tej propozycji. To jest niemożliwe – mówił.
– Zupełnie nie mogę zrozumieć, jak można proponować coś takiego krajowi, który zapłacił tak ogromną cenę istnień swoich obywateli – podkreślił raz jeszcze Podolak.
Pozycja Rosji spada. Podolak mówi o denazyfikacji
Doradca Zełenskiego uważa, że pozycja Rosji, jej postrzeganie w świecie, jest znacznie gorsza niż przed początkiem inwazji, w związku z czym należałoby zrewidować jej miejsce na arenie międzynarodowej.
– Rosja powinna zająć właściwe miejsce w świecie. Jest to kraj trzeciego, może nawet czwartego planu. Niezupełnie rozwinięta technologicznie z jakąś archaiczną cywilizacją własną. Kreml ma znać swoje miejsce, a nie jest to miejsce nie ogromnego kraju, który ma prawo dyktować nam zasady, czy zasady działania globalnego, ale państwa, które powinno zająć się komfortem życia własnych mieszkańców, wybudować im normalne toalety – mówił.
– Jeśli Rosja upadnie pod presją sankcji Europy i USA oraz poniesie ogromną porażkę wojskową, a reputacja jej spadnie do zera, będzie się musiała zdenazyfikować. To jest jedyny kraj, który proponuje światu nazizm oraz niszczenie i zabijanie jako ideologię – stwierdził Podolak na antenie Polsat News.
