O tym, że Stanley Johnson, ojciec brytyjskiego premiera Borisa Johnsona wystąpił o obywatelstwo Francji było głośno z okazji brexitu. Teraz 81-letni Stanley uzyskał oficjalnie francuską naturalizację.
Jest podobno konserwatystą, ale był niechętny Brexitowi w 2016 r. Stanley Johnson urodził się Anglii 18 sierpnia 1940 r., ale jego matką była Francuzka.
Ostatecznie złożył wniosek o obywatelstwo francuskie do Konsula Generalnego Francji w Londynie w listopadzie 2021 r.
„Z uwagi na informacje zawarte w aktach i wobec braku sprzeciwu Ministra Sprawiedliwości, Stanley Johnson uzyskał obywatelstwo francuskie w dniu 18 maja 2022 r., po upływie terminów przewidzianych w Kodeksie Cywilnym” – oświadcza komunikat przekazany 19 maja AFP.
Departament ministerstwa wyjaśnił, że decyzja „ma skutek tylko w odniesieniu do Stanleya Johnsona i nie obejmuje jego potomków”. Boris pozostanie więc poddanym Korony Brytyjskiej…
Akt przyznania obywatelstwa zostanie tradycyjnie opublikowany w dzienniku urzędowym, ale poza tym, konsul francuski w Londynie „osobiście nada Stanleyowi Johnsonowi tytuł obywatela”. Stanley był europosłem w latach 1979-1984. Uzasadniał swoją prośbę o naturalizację, chęcią utrzymania „łączności” z Unią Europejską po brexicie.
Dla Paryża to gratka propagandowa. W teorii Francuzi ze względu na pochodzenie nie mogą już ubiegać się o obywatelstwo, jeśli ich przodkowie przebywali za granicą przez ponad 50 lat. Wówczas już nie korzystają z prawa krwi. Jest to utrata obywatelstwa przez „nieużywanie”.
W tym przypadki sięgnięto po inny artykuł kodeksu cywilnego, który pozwala odzyskać obywatelstwo francuskie przez deklarację, pod warunkiem uzasadnienia „oczywistych więzi kulturowych, zawodowych, gospodarczych lub rodzinnych” z Francją lub walki za ten kraj.
Źródło: AFP/ Le Figaro
