Rosjanie twierdzą, że zniszczyli duże dostawy sprzętu zachodniego. Będzie wymiana żołnierzy pułku Azow za oligarchę?

Wiktor Medwedczuk, Władimir Putin Źródło: Facebook, PAP, collage
Wiktor Medwedczuk, Władimir Putin Źródło: Facebook, PAP, collage
REKLAMA
Rosja podobno analizuje możliwość wymiany schwytanych bojowników z ukraińskiego pułku Azow na Wiktora Medwedczuka, bliskiego współpracownika Władimira Putina. Informację taką podał deputowany Leonid Słucki. 67-letni Medwedczuk jest znanym ukraińskim politykiem i biznesmenem bliskim Putinowi. Został aresztowany na Ukrainie w połowie kwietnia, gdy uciekał z kraju po ataku Rosji na Ukrainę.

Ten rosyjski deputowany Słucki  mówił kilka dni wcześniej, że „ukraińscy bojownicy grupy Azow nie zasługują na to, by żyć” i dodał, że jego zdaniem powinno się w ich przypadku „rozważyć karę śmierci”.

Ciekawostką są też nowe elementy propagandy rosyjskich mediów. Rosyjska telewizja publiczna coraz częściej „przewiduje trudności ofensywy na Ukrainie”.

REKLAMA

Pojawiły się nawet głosy krytyki przygotowania armii rosyjskiej i to w programach największych propagandystów Putina. Może to oznaczać przygotowania społeczeństwa do długotrwałej wojny.

Tymczasem Rosja twierdzi, że zniszczyła duże zapasy amunicji dostarczanej przez Zachód. Ministerstwo obrony Rosji twierdzi, że „pociski dalekiego zasięgu Kalibr, o dużej precyzji, wystrzelone z morza zniszczyły dużą partię broni i sprzętu wojskowego dostarczoną przez Stany Zjednoczone i kraje europejskie w pobliżu dworca kolejowego Malin, w regionie Żytomierza”.

Kijów przyznał, że Rosjanie ostrzelali Malin, miasto w obwodzie żytomierskim, na zachód od Kijowa. Mer miasta Ołeksandr Sytajło potwierdził, że w mieście doszło do wybuchów.

To kolejny taki ostrzał w ciągu ostatnich dni. Malin został już zaatakowany z systemów rakietowych w ostatni piątek 20 maja. Wówczas pojawiły się w internecie nagrania z miejsca, gdzie eksplodował pocisk rakietowy.

Służba Bezpieczeństwa Ukrainy (SBU) ostrzegała przed publikacją takich zdjęć, które mogą pomóc wojskom rosyjskim w korygowaniu ostrzałów.

Źródło: AFP/ PAP

REKLAMA