
Rosyjski portal Meduza twierdzi, że Kreml planuje przeprowadzić referenda dotyczące przyłączenia do Rosji nie tylko w Donbasie i zbuntowanych republikach ukraińskich, ale także na Białorusi.
Portal uważa, że putinowska władza w Rosji ma w planach referenda przyłączeniowe na terenie samozwańczych republik w Doniecku i Ługańsku oraz w okupowanym przez Rosjan obwodzie chersońskim.
Najprawdopodobniejszą datą przeprowadzenia plebiscytu miałby być 11 września, gdy w Federacji Rosyjskiej będą odbywały się wybory gubernatorów 15 regionów.
To jednak nie koniec. Rosja miałaby chcieć wchłonąć także Osetią Południową w Gruzji oraz wschodniego sąsiada Polski – Białoruś.
Tutaj również mowa o referendach. Na ten moment Łukaszenka ma bronić jak lew ostatnich strzępków niepodległości Białorusi, ale Putin ponoć mocno na niego naciska.
– Dojdzie do tego [referendum], gdy uda się przydusić Łukaszenkę, który wciąż odsuwa ten scenariusz – twierdzi jeden z informatorów Meduzy.
Pozycja Łukaszenki jest obecnie najsłabsza od lat. Bardzo długo udawało mu się balansować między Rosją a Europą, ale w ostatnim czasie praktycznie zamknął sobie drzwi na Zachód i skazał się na służalczość wobec Kremla.
Niektórzy komentatorzy – w tym m.in. Janusz Korwin-Mikke – od lata powtarzali, że taki scenariusz może się ziścić, jeśli Zachód, w tym Polska, nie wyciągnie ręki do Łukaszenki.
Źródło: Meduza.io, NCzas