Ukraina przegrywa bitwę o Donbas. „Sytuacja jest wyjątkowo zła”

Tereny Ukrainy zajęte przez Rosjan na dzień 25 maja 2022 r. Mapa poglądowa. Źródło: tter
Tereny Ukrainy zajęte przez Rosjan na dzień 25 maja 2022 r. Mapa poglądowa. Źródło: tter
REKLAMA

95 proc. terytorium obwodu ługańskiego, na wschodzie Ukrainy, zostało zajęte przez wojska rosyjskie, a sytuacja w całym Donbasie jest wyjątkowo zła – poinformował w środę szef władz obwodu ługańskiego Serhij Hajdaj na Facebooku.

„Obwód ługański nadal powstrzymuje ordę, która niszczy nasze miejscowości. Ostrzały nie ustają ani na chwilę” – oświadczył.

Hajdaj zaznaczył, że Siewierodonieck nie jest otoczony, a w mieście i wioskach hromady (gminy) pozostaje do 15 tys. mieszkańców.

REKLAMA

Według niego na całym terytorium obwodu ługańskiego kontrolowanym przez siły ukraińskie przebywa ponad 40 tys. mieszkańców, z czego zdecydowana większość nie chce wyjeżdżać.

– Siły rosyjskie nacierają na miasta Bachmut i Łyman w obwodzie donieckim i szykują się do ataku na Zaporoże – poinformował w środę wieczorem na Facebooku Sztab Generalny Sił Zbrojnych Ukrainy.

Wróg ostrzeliwuje obiekty cywilnej i wojskowej infrastruktury w przygranicznych rejonach Ukrainy przylegających do obwodów briańskiego i kurskiego w Rosji, aby nie dopuścić do przerzucenia sił ukraińskich w inne miejsca.

Na kierunku słobodzkim Rosjanie systematycznie ostrzeliwują pozycje wojsk ukraińskich. Atakowali cywilną infrastrukturę m.in. w okolicach miejscowości Krasnopole w obwodzie sumskim, a także Ternowej, Czerskaskich Tyszek czy Nowej Dmytriwki w obwodzie charkowskim.

Siły rosyjskie usiłują też poprawić swoją sytuację w okolicach miast Izium w obwodzie charkowskim i Słowiańsk w obwodzie donieckim.

Rosyjskie lotnictwo i artyleria atakują Siewierodonieck i Nowozwaniwkę w obwodzie ługańskim oraz m.in. Marjinkę w obwodzie donieckim.

Ukraiński sztab podkreśla, że siły rosyjskie stale ponoszą straty w ludziach i sprzęcie. Regularnie docierają też informacje o dużej liczbie rannych żołnierzy rosyjskich w szpitalach w miejscowościach graniczących z Ukrainą.

(PAP)

REKLAMA