Koniec „szerokich torów” na Ukrainie?

Peron, pociąg.
Peron - zdj. ilustracyjne. (Fot. PAP)
REKLAMA
„Ukraina rozpocznie stopniową budowę kolei europejskiej, by połączyć swoją sieć torów z UE, przyłączymy się też do unijnej przestrzeni roamingowej” – oznajmił premier Ukrainy Denys Szmyhal.

Ukraina rozpocznie stopniowe łączenie swoich dróg żelaznych z siecią europejską. Odziedziczony po Związku Sowieckim szerszy rozstaw torów okazał się przekleństwem w czasie wojny. Utrudnia logistykę transportu i opóźnia dostawy.

Niekompatybilne tory sprawiają problem z transportem broni na Ukrainę, ale też ograniczają np. eksport ukraińskiego zboża. Premier Szmyhal podjął decyzję o zmianie torów na posiedzeniu rządu 24 maja. Tory europejskie mają rozstaw szyn 1435 mm, zaś ukraińskie 1520 mm.

REKLAMA

Początkowo przejście na tory europejskie ma nastąpić w dużych węzłach komunikacyjnych i dużych miastach, a potem stopniowo obejmować cały kraj. Wcześniej dyrektor ds. operacyjnych Ukrzaliznycy, czyli ukraińskich kolei, Wiaczesław Jeromin powiedział, że przy przechodzeniu na europejski rozstaw szyn rozpatrywane są trzy kierunki: Lwów-Kijów, Lwów-Odessa i Lwów-Krzywy Róg.

Szmyhal oznajmił też, że Ukraina zamierza wkrótce przyłączyć się do przestrzeni roamingowej UE oraz do unijnego systemu płatności SEPA. I to znowu skutek m.in. wojny i związanej z nią emigracji. Ma to teraz umożliwić wykonywanie połączeń między UE i Ukrainą bez dodatkowych opłat, a także pozwolić Ukraińcom korzystać z mobilnego internetu po stawkach krajowych.

Premier poinformował, że przystąpienie do SEPA może nastąpić już latem i pozwoli robić przelewy w euro bez żadnych prowizji.

Źródło: PAP

REKLAMA