Feministki-aborcjonistki przeciw Dniu Matki. „To przedziwne 'święto’ sprawia, że…” [FOTO]

Lewica, laptop, facepalm Źródło: Canva
Lewica, laptop, facepalm Źródło: Canva
REKLAMA
Dziewuchy Dziewuchom, czyli kolektyw, który m.in. pomaga popełniać w Polsce przestępstwo aborcji, wciąż działają. Wczoraj feministki-aborcjonistki wypowiedziały się na temat Dnia Matki.

Feministki z Dziewuchy Dziewuchom po raz kolejny pokazują swoje odklejenie od rzeczywistości. Trudno się dziwić, że działaczki, które na co dzień zajmują się wplątywaniem młodych matek w aborcję oraz normalizowaniem tego aktu, nie przepadają za Dniem Matki. W tym dniu bowiem czci się te kobiety, które urodziły swoje dzieci.

Mogły jednak milczeć, a zamiast tego postanowiły zaatakować samo święto przez co, według sporej części Internetu, wyszły na wariatki.

REKLAMA

Oto, co wczoraj napisały na swoim Facebooku:

To przedziwne „święto” sprawia, że wszystkie bezdzietnice, córki zmarłych matek i matki zmarłych lub nieobecnych dzieci, mogą odczuwać żal, rozgoryczenie lub porażkę. Nie-matki muszą dostroić się do celebracji, z której są wykluczone i która przynosi korzyść przede wszystkim firmom z gadżetami. Nie ma przed tym ucieczki – o Dniu Matki trąbią przecież wszystkie media – wyją na swoim FB feministki.

A może to ich „klientki” w tym dniu odczuwają wielki smutek, gdy zdają sobie sprawę, że ich dzieci mogłyby być dzisiaj z nimi? Może to stąd bierze się u „Dziewuch” takie pieczenie w pewnej części ciała?

I dalej:

Tradycyjny kult macierzyństwa zakłada, że rodzice są w jakiś sposób lepsi od osób bezdzietnych – co nie znajduje jednak potwierdzenia w żadnych statystykach. Wszak wśród tyranów, despotów i brutali, można znaleźć zarówno osoby posiadające potomstwo, jak i te bezdzietne. Rodzicielstwo jest wprawdzie życiowym wyzwaniem, ale nikogo nie uświęca – piszą feministki.

Boli je także sformułowanie „matka jest tylko jedna”, bo przecież w nowym świecie matek może być od groma, a niektóre z nich mogą być jednocześnie ojcami…

Problem z Dniem Matki polega na tym, że jest niekompletny w swoim założeniu. Rola matki może bowiem rozkładać się na wiele osób. Udział w opiece nad dzieckiem mogą mieć również ciotki, rodzeństwo, przyjaciółki rodziny. Bywa, że biologiczna matka jest nieobecna lub toksyczna, a jej funkcję przejmuje ktoś inny – i niekoniecznie jest to osoba identyfikująca się jako kobieta. A zatem hasło, że „matka jest tylko jedna” zasługuje na mocną rewizję – czytamy.

Cały wpis jest o wiele dłuższy, ale nie jest wart ani cytowania, ani przypinania linku do niego, by nabijać „Dziewuchom” wyświetlenia.

Screen
REKLAMA