
O tym, że „w miarę postępów w budowie socjalizmu walka klasowa zaostrza się” pisał sam Stalin i okazuje się, że w przypadku ruchu LGBTQ mógł mieć rację. Poszczególne „literki” najwyraźniej kierują się egoizmem klasowym, a wewnętrzne sprzeczności w toku „tęczowej” rewolucji mocno się pogłębiają.
W konflikt weszły m.in. interesy feministek i niebinarnych razem z transpłciowcami, bojowników walki z rasizmem i białych gejów.
W ostatnich latach dochodziło np. na tle niedostatecznego zaangażowania się gejów w walkę z rasizmem do poważnych incydentów.
Rok temu padały nawet hasła – „urasowieni z przodu, biali z tyłu”. „Antyrasiści” potępiali też np. muzykę techno i chcieli rytmów afrykańskich.
Dlatego uznano, że w Lyonie drugi rok z rzędu każda „literka” pomaszeruje w swojej osobnej kolumnie.
Podobnie jak w ubiegłym roku na Lyon Gay Pride będą paradować osobno sekcje „anty-rasistowska”, „osób niepełnosprawnych”, „lesbijska”, gejowska”, „queer”, „transseksualiści”itd. Okazuje się, że nawet „inkluzywność” ma jednak swoje ograniczenia.
Parada zaplanowana jest na 11 czerwca. , zostanie zorganizowany „oddzielnie”. Kolektyw „Duma”, który organizuje wydarzenie usprawiedliwia się na Twitterze: „Kiedy należysz do uciskanych grup, czasami może być trudno dostać się do pewnych miejsc i poczuć się tam jak u siebie w domu – wygodnie i bezpiecznie”.
Dalej wyjaśniają, że samo „poczucie ucisku” może jednak powodować obecność w danej grupie „nieuprawnionych osób”, które nie przynależą do danej „kategorii”.
Okazuje się przy tym, że „Nawet jeśli uważasz się za życzliwego i zdekonstruowanego (sic!) w pewnych kwestiach, istnieje potrzeba ze strony niektórych osób, aby mieć zarezerwowane miejsca tylko dla siebie, aby móc swobodnie rozmawiać i organizować działania, czy dochodzić swoich praw”.
Owe wyjątki, głównie dla grup „rasowych” nie wszystkim się podobają. Kolektyw „Duma” został oskarżony nawet o „atomizację” ruchu LGBT. W Lyonie wybrano osobne paradowanie, ale w ubiegłym roku na tle takich waśni niektóre parady odwołano (np. w Tours).
Podobnie dzieje się zresztą i w innych krajach, np. w USA (Boston). U nas „rewolucja”’ wydaje się być na wczesnym etapie, a poza tym brakuje trochę „osób urasowionych”. Jeśli wierzyć Stalinowi to normalny etap rewolucji i budowy socjalizmu, chociaż w tym przypadku „tęczowego”.
LES LGBT DE LYON ORGANISE DES CORTÈGES EN NON-MIXITÉ ANTI-BLANC https://t.co/bHlATHs5mJ via @YouTube
— lerisbou (@lerisbou) May 29, 2022
Les cortèges non-mixtes ne font pas l’unanimité à Lyon au sein de la communauté LGBT. L’ombre du racisme plane sur la marche. Article à lire :https://t.co/nvQy9s2u0s
— GJ.Thomas 🏳️🌈 (@GJthomas74) May 28, 2022
Źródło: Le Figaro/ Valeurs