Sośnierz tłumaczy rządowi jak krowie na rowie. Mocne wystąpienie o szalejącej inflacji [VIDEO]

Dobromir Sośnierz. / foto: screen YouTube: Janusz Jaskółka
Dobromir Sośnierz. / foto: screen YouTube: Janusz Jaskółka
REKLAMA
Wkładacie kij w szprychy własnego mechanizmu, który próbuje wdrażać NBP – mówił do rządzących poseł Konfederacji Dobromir Sośnierz. Odniósł się tym samym do „walki” z szalejącą inflacją.

Sejm debatował nad tzw. wakacjami kredytowymi. Sośnierz zauważył, że to kolejne sprzeczne działanie rządu, które na pewno nie zastopuje inflacji.

Poseł Konfederacji wskazał, że rząd z jednej strony podejmuje działania mające zastopować inflację, czyli ściąga pieniądze z rynku chociażby przez podnoszenie stóp procentowych, ale z drugiej strony wdraża mechanizmy proinflacyjne, czyli dorzuca w ten czy inny sposób pieniądze na rynek.

REKLAMA

Przypomnijmy sobie, czym jest inflacja. To jest stan, w którym pojawia się na rynku za dużo pieniędzy przy niedostatecznym wzroście liczby towarów i usług, które można za nie kupić. Jak do tego doszło w naszym przypadku, mam nadzieję, że już wiecie. Czy może dalej nie wiecie? – zwracał się do ław rządowych Sośnierz.

Ale na pewno, żeby zmniejszyć inflację, trzeba albo zwiększyć podaż dóbr i usług, co jest raczej trudne, żeby ot tak to zrobić, albo wycofać część pieniędzy z rynku. Temu m.in. służy mechanizm podnoszenia stóp procentowych, żeby skłonić ludzi do brania mniejszej ilości kredytów, a tych, którzy mają te kredyty, do tego, żeby szybciej spłacali, żeby szybciej się uwolnić od tych rosnących rat. No ale teraz jeśli wdrażacie mechanizmy pomocy kredytobiorcom, to przecież niwelujecie skutki tego, co próbuje teraz – poniewczasie, późno – robić prezes Glapiński – kontynuował przedstawiciel nowej partii Wolnościowcy.

Chciałem zapytać pana ministra: Jak sobie wyobrażacie działanie tego? Bo to jest nic innego, jak powiedział Artur Dziambor, jak odchudzanie się w McDonaldzie. Okej, spaśliśmy się na tej inflacji, wyrzuciliśmy kupę pustego pieniądza na rynek i teraz trzeba przejść na dietę, tak? No to zjemy mniejsze śniadanie, obiad, kolację, ale żeby nie pójść głodnemu spać – to hamburgery na dobranoc. To się do tego sprowadza. Przecież wkładacie kij w szprychy własnego mechanizmu, który w ten sposób próbuje wdrażać NBP – porównywał.

Zrozumcie, nie ma łatwego wyjścia z sytuacji, w którą nas wpakowaliście. Jeśli się wypuściło pusty pieniądz, to on sam nie wyparuje, on sam nie zniknie, trzeba go jakoś z rynku ściągnąć. To wymaga wyrzeczeń i to jest oczywiście nieprzyjemne. Rozumiem, że to spada na ludzi, którzy są niewinni, ale nie ma żadnego innego wyjścia – nie ma wątpliwości.

Zawsze poczynania nieodpowiedzialnych rządzących spadają w końcu na obywateli i nie da się tego ominąć, bo jak damy kredytobiorcom, będziemy dopłacać do tego wszystkiego, to kto dopłaci? No ci, którzy oszczędzają. A oni to już w ogóle są w plecy cały czas, więc nie opłaca się oszczędzać. W ogóle akcję kredytową powinno co do zasady poprzedzać oszczędzanie. My tego nie robimy, bo wypuszczamy kupę pustego pieniądza do banków, a jeszcze dodatkowo dajemy im przywilej wypłukiwania złota z powietrza w postaci rezerwy cząstkowej, co powoduje, że banki de facto, mówiąc w skrócie, pożyczają pieniądze, których nie mają. Te pieniądze powstają w momencie udzielania kredytu, dzięki czemu kredyt może być tani, bo to niewiele kosztuje. On się pojawia znikąd, więc cały ten system jest ukierunkowany na to, żeby tę inflację wzmagać, a jedyne mechanizmy, które próbują ją hamować, właśnie próbujecie niwelować tymi swoimi mechanizmami, mimo że zakładam, że to jest motywowane jakąś tam dobrą wolą, odruchami serca. Jak wyobrażacie sobie, że to zadziała? – pytał rządzących Sośnierz.

REKLAMA