Pożar legendarnego schroniska na Hali Kondratowej. Turyści ruszyli z pomocą [FOTO/VIDEO]

Hala Kondratowa i schronisko.
Hala Kondratowa i schronisko. (Fot. Opioła Jerzy, CC BY-SA 3.0, Wikimedia Commons)
REKLAMA
W schronisku na Hali Kondratowej w Tatrach wybuchł pożar. Na miejscu pracowały jednostki straży pożarnej oraz ratownicy TOPR, ale zanim przybyli, to na pomoc ruszyli turyści. Po kilkudziesięciu minutach ogień udało się ugasić.

Pożar wybuchł we wtorek około godziny 16. Płomienie pojawiły się na poddaszu jednego z najsłynniejszych tatrzańskich schronisk.

Na miejsce niezwłocznie udali się ratownicy TOPR oraz kilka jednostek straży pożarnej. Kłęby dymu było widać nawet z kamer zainstalowanych na Kasprowym Wierchu.

REKLAMA

Pożar szczęśliwie udało się opanować. Jak relacjonują w „Tygodniku Podhalańskim” świadkowie, do akcji gaśniczej, oprócz służb, rzucili się także turyści.

Jedliśmy sobie zapiekanki, piliśmy herbatkę, i cały czas leciały sadze. Później widzieliśmy że palą się gonty na schronisku. Ludzie rzucili się do pomocy, turyści bardzo pomogli. Udało się doprowadzić węże z wodą na poddasze i pożar został ugaszony – relacjonują w „Tygodniku Podhalańskim” turyści z Gliwic.

„Pożar został opanowany, trwa dogaszanie i prace rozbiórkowe” – relacjonuje OSP Kościelisko, czyli jednostka, która brała udział w gaszeniu pożaru.

Schronisko turystyczne PTTK na Hali Kondratowej w całości jest zbudowane z drewnianych bali. Mieści się przy południowej ścianie Giewontu na wysokości 1333 m n.p.m. Jest to najmniejsze schronisko w polskich Tatrach. Dysponujące 20 miejscami w pokojach 6- i 8-osobowych.

Budynek został wzniesiony przez Polskie Towarzystwo Tatrzańskie w latach 1947–1948. W 1953 r. schronisko zostało częściowo zniszczone przez kamienną lawinę, która zeszła ze stoków Giewontu.

REKLAMA