
Po blisko trzech miesiącach politycy Konfederacji doczekali się odpowiedzi na interpelację ws. wydatków na promowanie tzw. Polskiego Ładu. Okazuje się, że z budżetu państwa, czyli z pieniędzy podatników, wyrzucono w błoto ponad 10 mln zł.
10 lutego poseł Konfederacji Janusz Korwin-Mikke złożył do ministerstwa finansów interpelację w sprawie finansowania kampanii promocyjnej Polskiego Ładu.
Pod interpelacją podpisali się także Konrad Berkowicz, Artur Dziambor, Grzegorz Braun i Krystian Kamiński.
Po blisko trzech miesiącach ministerstwo udzieliło odpowiedzi. Okazuje się, że na promocję tzw. Polskiego Ładu, który okazał się całkowitą kompromitacją i który już był i jeszcze będzie „łatany”, wydano ponad 10 mln zł. Tyle zapłacili podatnicy.
Nowa minister finansów Magdalena Rzeczkowska krótko wskazała, gdzie przepalono pieniądze.
„Łączny koszt Ministerstwa Finansów związany z kampanią informacyjną wyniósł 10 277 634,68 zł, w tym koszty poniesione na publiczne radio – 159 975 zł, publiczną telewizję – 1 824 862,4 zł, nadawców komercyjnych radiowych i telewizyjnych – 3 598 721,52 zł, kampanię w internecie – 144 076,75 zł. Koszty kampanii Ministerstwa Finansów zostały poniesione ze środków budżetu państwa” – podpisała się pod dokumentem Rzeczkowska.
Polski Ład. Premier nie raczył odpowiedzieć
Wcześniej, bo w połowie listopada ub.r. podobną interpelację, tyle że kierowaną bezpośrednio do premiera Mateusza Morawieckiego, złożył Artur Dziambor. Pod dokumentem podpisali się także Grzegorz Braun, Janusz Korwin-Mikke, Jakub Kulesza, Dobromir Sośnierz oraz Michał Urbaniak.
Dziambor pytał premiera o wydatki na promocję tzw. Polskiego Ładu, z jakiego budżetu zostały pokryte koszty chociażby druku i wrzucania do skrzynek milionów ulotek i dlaczego nie subwencji PiS, skoro to program partyjny.
Premier ani jego ludzie do dziś nie raczyli odpowiedzieć. Co jakiś czas „przedłużali termin odpowiedzi”, a pod koniec lutego dali sobie spokój nawet z takimi formułkami.
