Po zastrzyku miało nie być powikłań. Dziury w skórze, krwotoki i problemy z oddychaniem

Odmowa, szczepionki Źródło: Pexels, collage
Obrazek ilustracyjny/Odmowa, szczepionki Źródło: Pexels, collage
REKLAMA
Żaneta Z. obiecywała swoim klientkom zabieg zmniejszenia nosa bez operacji. Wstrzykiwała kobietom środek, który – jak twierdziła – używany jest m.in. w Niemczech. Po kilku tygodniach u klientek pojawiały się takie efekty uboczne, jak m.in. dziury w skórze nosa.

– Po dwóch tygodniach na nosie zauważyłam dziurę – opowiada w programie Uwaga! TVN jedna z klientek – Anna Wójtowicz. – Ten preparat „zjadł mi” czubek nosa – ubolewa też inna oszukana kobieta – Natalia Wojtalewicz.

Jak się okazuje Żaneta Z. podawała swoim klientkom groźny dla zdrowia kobiet steryd – kortyzon krystaliczny, czyli preparat wykorzystywany zwykle w laryngologii.

REKLAMA

Na temat tego, czy można wykorzystywać ten środek przy pomniejszaniu nosa, wypowiedziało się Polskie Towarzystwo Chirurgii Plastycznej.

– Kortyzon krystaliczny to steryd, który ma wpływ nie tylko na skórę i tkankę podskórną, ale i na chrząstkę, i nie tylko. Jeżeli uszkodzona jest chrząstka, to także zastawka. Wówczas zaczynają się problemy z oddychaniem, potem następuje zniekształcenie nosa. Nos może się zapaść – wyjaśnia w rozmowie z Uwagą! TVN dr Ewa Kaniewska, specjalista dermatolog, prezes Stowarzyszenia Lekarzy Dermatologów Estetycznych.

Nic dziwnego, że kobieta tego nie wiedziała, bo najprawdopodobniej nie jest lekarką. Nie widnieje w Centralnym Rejestrze Lekarzy, a według Naczelnej Izby Lekarskiej nie ma żadnych praw do wykonywania zawodu medyka w Polsce.

Oszukane kobiety płacą teraz ogromne pieniądze, by zamaskować efekty zabiegu u Żanety Z. Wciąż jednak odczuwają ból i mają krwotoki z nosa.

A tymczasem Żaneta Z. działa dalej i utrzymuje, że po jej zabiegach nie ma żadnych powikłań. Ostatnio można skorzystać z jej usług także w Dubaju i Niemczech.

REKLAMA