Dziennikarz Jacek Żakowski spotkał się w poranku radia TOK FM z Tomaszem Wołkiem (dziennikarz, były red. nacz. dziennika „Życie”), Wiesławem Władyką (publicysta, związany z „Polityką”) i byłym red. nacz. „Newsweeka” Tomaszem Lisem . Głównym tematem rozmowy była wizyta Ursuli von der Leyen w Polsce.
Żakowski z gośćmi rozmawiał o wizycie Ursulo von der Leyen w Polsce i akceptacji przez Komisję Europejską polskiego KPO.
Z rozmowy można by wywnioskować, że dziennikarz i jego goście nie chcą porozumienia pomiędzy warszawskim rządem a UE.
W pewnym momencie padło nawet stwierdzenie, że lepiej już dogadać się z… Władimirem Putinem.
– Wydaje mi się, że na dłuższą metę najbardziej prawdopodobny wariant jest taki, że te podstawowe warunki przywrócenia w Polsce praworządności mogą być spełnione wyłącznie za sprawą kartki wyborczej i wyborców. Wybierzemy sobie demokratyczną władzę, będziemy mieli praworządność – tłumaczył Tomasz Lis.
– My obywatele musimy zrobić swoje, bo bez kartki wyborczej powrotu do normalnego, praworządnego państwa w Polsce nie będzie, ponieważ w dobrą wolę tej władzy nie wierzę za grosz – dodał.
– Oni mają dużo dobrej woli, tylko zupełnie inaczej ją rozumieją – tłumaczył w odpowiedzi Żakowski.
– Wielu polityków partii rządzącej naprawdę wierzy, że dobry car Jarosław, jest lepszy od tego motłoch, chaosu demokracji – dodał prowadzący.
Dalej Żakowski dał wyraz swojemu odklejeniu od rzeczywistości:
– Bo rzeczywiście sytuacja jest kompletnie jasna, prawda? Tu nie ma pola do kompromisu, tutaj jest sytuacja zero-jedynkowa – mówił dziennikarz krytykując działania PiS-u.
– Prędzej potrafię sobie wyobrazić, przepraszam, że to powiem, kompromis z Putinem, niż z Kaczyńskim – dodał Żakowski.
Źródło: TOK FM