TEST „JAK DOBRZE ZNASZ LEWAKÓW?”. To, co jemy, nie jest naszą prywatną sprawą – kto jest „mędrcem”, który wypowiedział te słowa?

Kto to jest - oto nasz test. Foto: Pixabay
Kto to jest - oto nasz test. Foto: Pixabay
REKLAMA
Odpowiedź jest łatwa. To eurodeputowana Sylwia Spurek nie przestaje zadziwiać. Co prawda przyzwyczaiła nas, że wykorzystuje rozmaite „dni czegoś tam” z „kalendarza postępaków” do wygłaszania swoich „mądrości” na Twitterze, ale bywa, że przekracza jednak granice jakiegokolwiek rozumu.

6 czerwca popisała się jak poniżej:

„Dzisiaj Światowy Dzień Środowiska, kolejna dobra okazja, aby zajrzeć do lodówki, zastanowić się, jaki wpływ kupowane przez nas produkty mają na klimat, bioróżnorodność, prawa człowieka i prawa zwierząt. Bo to, co jemy, to nie jest prywatna sprawa

REKLAMA

To już mega-totalitaryzm, kiedy ta „polityczka” chce nam zaglądać do lodówki. Co prawda, na razie nawołuje tylko do refleksji nad jej zawartością, ale tylko czekać, aż zacznie się domagać odpowiednich regulacji i kodyfikacji takich pomysłów.

Może by tak np. zamontować kamery (zresztą już tam są w niektórych modelach) w każdej lodówce i to połączone bezpośrednio z odpowiednim organem kontrolnym? Sięgasz po kiełbasę – dostajesz ostrzeżenie sms-em, przy recydywie – porażenie prądem.

W końcu „prawa człowieka i zwierząt” uzasadniają kontrolowanie zawartości lodówek, gdzie przecież bezczelnie przetrzymujemy „zwłoki” tych drugich.

Zastanawiam się tylko, czy skoro jedzenie nie jest moją prywatną sprawą, a „wariat na swobodzie największą klęską jest w przyrodzie” – jak pisał poeta, to może i poglądy pani Spurek nie są „prywatne” i idąc tropem jej sowieckiej mentalności nie trzeba by tego i owego przymusowo leczyć?

REKLAMA