
Popychanie Ukrainy do złego kompromisu z Rosją byłoby odrażające, stwierdził premier brytyjski Boris Johnson. Trudno nie uznać, że jest odpowiedź na pomysły francuskiego prezydenta, który chciałby zmusić Kijów do pewnych ustępstw i wykazuje sporo empatii wobec Putina.
Brytyjski premier Boris Johnson ostrzegł przed jakimkolwiek pragnieniem ze strony Zachodu zachęcania Ukrainy do zaakceptowania „złego” kompromisu z Rosją, oceniając, że byłby on „moralnie odrażający”.
„Wspieranie złego pokoju na Ukrainie to zachęcanie Putina i wszystkich na świecie, którzy myślą, że agresja się opłaca” – dodał premier w przemówieniu w Blackpool. Mówił dalej, że „byłby to błąd, który otworzyłby drzwi do jeszcze większej liczby konfliktów, zwiększył niestabilności i niepewność na świecie, a tym samym doprowadziłby do jeszcze większych trudności ekonomicznych”.
Bez specjalnego kamuflażu, Johnson powiedział, że „wie, iż niektórzy, ale nie w tym kraju, lecz gdzie indziej, uważają, że cena wspierania Ukraińców jest teraz zbyt wysoka i że należy ich zachęcać do zaakceptowania tego, o co prosi Putin”.
„Porzucenie Ukraińców byłoby moralnie odrażające” – podsumował i wyraził nadzieję, że Władimir Putin nigdy nie odniesie sukcesu w ujarzmieniu Ukrainy i im prędzej to zrozumie, tym lepiej. Przemówienie Johnsona szybko odnotowały francuskie media i nie ma się tu czemu dziwić, bo polityka brytyjska i francuska wobec konfliktu na Ukrainie wyraźnie się rozeszła.
Boris Johnson dijo que obligar a Ucrania a aceptar un mal acuerdo de paz sería “repugnante” y que Putin “volvería por más” – Infobae https://t.co/rbs3NteERx
El 'fiestero' Boris Johnson tiene toda la razón porque los dictadores como el HDLGP de Putin nunca están satisfechos— Azote Neutro (@AzoteNeutro) June 9, 2022
Źródło: AFP